Thinking Forward
Temat

Thinking Forward

Renault chce zostać w F1

Szef Renault F1 - Cyril Abiteboul, uważa, że "nowy ład" dla Formuły 1, obejmujący szeroko zakrojony pakiet środków mających na celu kontrolę kosztów i wyrównanie szans w rywalizacji, jest zwycięstwem zdrowego rozsądku. To ma być bodźcem dla francuskiego producenta, aby pozostał w królowej sportów motorowych.

Renault chce zostać w F1

Abiteboul uważa, że zmiany te spowodują, iż F1 przestanie być sportem dwóch prędkości, a stanie się dyscypliną, w której każdy z uczestniczących zespołów będzie mógł wygrać wyścig.

Francuz, który reprezentuje jednego z trzech największych producentów samochodów na świecie, podkreślił że sport motorowy jest w DNA Renault z ponad 120-letnią historią marki w tym sporcie i że pozostaną zaangażowani w wyścigi.

Renault otworzyło w zeszły poniedziałek swoją bazę silnikową w Viry, a dziś w siedzibie zespołu F1 w Enstone również wznowiono pracę w ramach przygotowań do sezonu 2020.

- Tak, na świecie istnieje ogromny kryzys. Bez wątpienia wpłynie to znacząco na globalną gospodarkę. Jednak wszystko, co robimy w Formule 1, będzie dobrodziejstwem dla uczestników mistrzostw - powiedział Cyril Abiteboul dla motorsport.com. - Nastąpi bardziej sprawiedliwy podział pieniędzy z puli nagród. Limit budżetu będzie znacznie niższy od tego, o czym mówiliśmy wcześniej. Nowy pułap wydatków okazał się znacznie bliższy temu, ile faktycznie wydajemy na utrzymanie zespołu.

- Moim zdaniem to dużo lepszy model biznesowy. Klimat był wystarczająco dobry w przeszłości, aby do serii dołączyli producenci, a jutrzejszy będzie jeszcze lepszy. Byliśmy w stanie wytrzymać szalony wyścig zbrojeń wśród producentów silników. Wydaliśmy ogromne pieniądze na tworzenie i rozwój jednostek napędowych - w końcu te wydatki się skończą. Nasz głos został wysłuchany i był to głos zdrowego rozsądku. Wszystkie podejmowane działania prowadzą nasz sport we właściwym kierunku.

Czytaj również:

Są wątpliwości co do apetytu producentów na dalsze inwestycje w sporty motorowe, ponieważ sprzedaż samochodów bardzo spadła podczas pandemii koronawirusa.

Jeszcze przed kryzysem istniały znaki zapytania co do dalszego udziału Renault w Formule 1 i podczas gdy Abiteboul nie ma jeszcze żelaznej gwarancji z najwyższych stanowisk sojuszu Renault-Nissan, że F1 jest nadal uważana będzie ich za podstawowy biznes w sporcie motorowym, mówił: - Jesteśmy w Formule 1 od lat 70. Byliśmy lojalni wobec F1 i z niecierpliwością oczekuję, że pozostaniemy wierni swoim tradycjom i historii. Jest to narracja, której nabywcy samochodów potrzebują dzisiaj i będą potrzebować jutro.

- Sporty motorowe mają wyjątkową wartość. Wyścigi żyją emocjami - a Renault po prostu symbolizuje emocje. Firma potrzebuje jasno sformułowanego wyjaśnienia: dlaczego ludzie powinni kupować ten konkretny samochód? Dlaczego nie wybrać auta innej marki? Sport motorowy daje odpowiedź na to pytanie lepiej niż cokolwiek innego.

Sojusz Renault-Nissan przywiązuje dużą wagę do Formuły E, a Abiteboul zauważył, że obecność zarówno w Formule 1, jak i w FE pozwoliła im na efektywne zarządzanie kosztami bowiem "szereg technologii dla Formuły 1, można następnie przenieść do FE. Dlatego właśnie uważam, że F1 będzie nadal napędzać innowacje.

- Szczerze mówiąc, trend do elektromobilności nie zniknie, lecz przyspieszy, zwłaszcza dzięki zaangażowaniu sektora motoryzacyjnego w działania na rzecz bardziej zrównoważonego rozwoju. Tak, oczywiście Formuła 1 musi nadal podążać w tym kierunku, ale tak dzieje się już od 2009 roku, kiedy to po raz pierwszy wprowadzono KERS, a następnie od sezonu 2014, gdy weszły hybrydowe jednostki napędowe. Myślę, że w związku z tym musimy wykonać jeszcze lepszą pracę w marketingu F1.

Jednak Francuz uważa, że sport musi iść jeszcze dalej. Limit wynagrodzenia dla kierowców uważa za moralny obowiązek.

W związku z niższym limitem budżetowym, wiele zespołów F1 będzie musiało zwolnić setki pracowników, ze wszystkimi tego konsekwencjami społecznymi. Tak więc byłoby błędem, gdyby wyrównywanie szans w kontekście technicznym, doprowadziło do wzrostu płac kierowców, "miejmy nadzieję, że zostaniemy wysłuchani, tak jak to miało miejsce w przypadku pozostałych rzeczy".

akcje
komentarze

Renault poczeka na początek sezonu

Rządowe wsparcie dla GP Wielkiej Brytanii?