Renault nie uniknęło krytyki
Renault już spotyka się z falą krytyki po tym jak podjęło decyzję, że po sezonie 2025 zakończy swój silnikowy program w F1.
Pierre Gasly, Alpine A524
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Francuski gigant samochodowy został ostro skrytykowany przez swoich pracowników za wycofanie się z F1. Uważają, że Alpine straci przez to swoją sportową historię.
Plany Renault dotyczące likwidacji działu silników Formuły 1 spotkały się z dezaprobatą części pracowników fabryki Viry-Chatillon znajdującej się pod Paryżem.
Komitet Społeczno-Ekonomiczny spółki (CSE) prowadził intensywną kampanię, mającą na celu przekonać dyrektora generalnego Renault, Lucę De Meo, aby ten nie wycofywał się z projektu.
Jednak ich próby ostatecznie się nie powiodły i Alpine korzystać będzie z jednostek napędowych Renault jeszcze tylko w przyszłym roku. Następnie stanie się ekipą kliencką, prawdopodobnie Mercedesa.
Renault ogłosiło, że fabryka Viry-Chatillon będzie koncentrować się na przyszłych technologiach obejmujących samochody marki Alpine i Renault, podczas gdy zakład nadal będzie zawierał jednostkę kontrolującą F1.
W komunikacie Renault znalazło się niewiele informacji na temat zaprzestania działalności w F1, a CSE spółki wyraziło teraz swoje obawy dotyczące decyzji De Meo i stwierdziło, że ta decyzja spowoduje, że Alpine straci swoją sportową historię.
W oświadczeniu napisano: - Wszyscy przedstawiciele personelu, reprezentujący głos pracowników i większości interesariuszy, żałują i potępiają decyzję o zaprzestaniu produkcji silników F1.
- Wybór ten jest popierany przez grupę, która chce zmniejszyć ryzyko finansowe związane z F1, mimo że nie przeprowadzono żadnych poważnych badań w celu oceny wpływu na przyszłą sprzedaż i prestiż marki.
- Rozwiązania partnerskie zostały odrzucone przez grupę, mimo że umożliwiłyby one osiągnięcie kilku celów: utrzymanie działalności F1, obniżenie kosztów rozwoju i eksploatacji, utrzymanie możliwość wprowadzenia w dużej mierze rozwiniętego i obiecującego silnika RE26 na sezon 2026.
CSE dodaje, że ma obawy co do propozycji dotyczących personelu w fabryce Viry-Chatillon, dodając, że niski poziom zatrudnienia utrudni potencjalny powrót Alpine jako odbiorcy silników w perspektywie długoterminowej.
W oświadczeniu dodano: - Historia zakładu Viry pokazuje, że często podejmowano sprzeczne decyzje. Pokazuje też, jak ważne jest utrzymanie wysokich kwalifikacji w perspektywie przyszłości, aby pozostawić sobie otwarte drzwi umożliwiające powrót do F1, gdy przepisy i kontekst finansowy akcjonariusza uczynią go bardziej atrakcyjnym.
Pracownicy obawiają się również, że zakład Viry-Chtillon od 1 stycznia zmniejszy liczbę miejsc pracy z 500 do 334 i że wiele umów z dostawcami usług zostanie rozwiązanych.
Uważa się, że do końca tego roku spowoduje to utratę kolejnych 100 miejsc pracy wśród głównych partnerów.
Podsumowując oświadczenie CSE stwierdziło, że brak dojrzałości projektów realizowanych w przyszłości i utrata zaufania do kierownictwa stwarzają poważne ryzyko utraty kluczowych umiejętności w Viry.
Pomimo zamieszania podczas ostatnich dwóch miesięcy zespół z Viry nadal rozwijał projekt silnika 2026, którego Alpine się teraz pozbawia.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.