Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Renault poczeka na początek sezonu

Cyril Abiteboul zapewnił, że Renault nie spieszy się z podjęciem decyzji odnośnie tego, kto zastąpi w przyszłym roku Daniela Ricciardo.

Daniel Ricciardo, Renault F1 with Cyril Abiteboul, Managing Director, Renault F1 Team

Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images

Ponieważ Ricciardo zajął miejsce w McLarenie, zwolnione przez Carlosa Sainza, Renault musi poszukać kogoś, kto zostanie zespołowym partnerem Estebana Ocona. W padoku zaczęły krążyć nazwiska kandydatów, a wielu obserwatorów łączy z Enstone Fernando Alonso, Sebastiana Vettela czy Valtteriego Bottasa. Przedstawiciele zespołu zapewniają jednak, że nie zamierzają spieszyć się z podjęciem decyzji.

Dyrektor zespołu, Cyril Abiteboul stwierdził, że francuski producent musi się najpierw przekonać, jak bardzo konkurencyjny jest ich tegoroczny samochód, nim zostaną rozpoczęte rozmowy z potencjalnymi następcami Ricciardo.

- Nie rozegrano żadnego wyścigu, nawet jednego treningu - powiedział Abiteboul w rozmowie z Motorsport.com. - Odbyliśmy jedynie zimowe testy.

- Nasze osiągi były zachęcające, ale to tylko testy. Szczerze mówiąc, nie wiem jak konkurencyjny jest nasz samochód. Każdy zespół ma swoje analizy, ale dopóki nie wykonamy porządnego okrążenia kwalifikacyjnego, do końca nie wiemy. Zazwyczaj konkurencyjność samochodu odzwierciedla konkurencyjność zespołu i nowych ludzi, którzy się w nim pojawili. Dlatego też muszę określić priorytety gdzie zainwestuję pieniądze, zanim podejmę jakąkolwiek decyzję.

- Nasze podejście polega raczej na tym, aby być właściwie poinformowanym i mieć pewność, że podejmujemy właściwą decyzję. To ważne, ponieważ kierowca, który dołączy do nas na 2021 rok, prawdopodobnie zostanie również na sezon 2022.

- Ponadto będziemy wiedzieć, że jeśli nasza sportowa „mapa drogowa” ulegnie zmianie po wprowadzeniu nowych przepisów, nasze ambicje pozostaną niezmienne. Będziemy więc chcieli upewnić się, iż mamy właściwych kierowców.

- Chcemy poświęcić czas, aby być pewnymi swoich postanowień. Sądzę, że byliśmy świadkami pierwszego zamieszania wśród kierowców. Spodziewam się, że może być kolejne, ale najwcześniej za kilka miesięcy. Swoją przyszłość wiążemy właśnie z tą drugą częścią - wyjaśnił Cyril Abiteboul.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Personel ograniczony do 80 osób
Następny artykuł Renault chce zostać w F1

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska