Ricciardo będzie jeszcze lepszy
Choć forma Daniela Ricciardo istotnie się poprawiła względem pierwszej połowy sezonu, Andreas Seidl, szef ekipy McLarena, zapewnia, iż Australijczyka stać na jeszcze więcej.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Ricciardo po mało udanych dwóch latach w Renault dołączył przed sezonem do McLarena. MCL35M nie jest jednak łatwy w prowadzeniu i Australijczyk miał spore trudności z przystosowaniem się do nowego dla siebie samochodu. Regularnie przegrywał też wewnętrzną walkę z Lando Norrisem. Gdy wydawało się, że nastąpiła poprawa - szóste miejsce w Grand Prix Hiszpanii - następował zimny prysznic w postaci kiepskiego występu na ulicach Monte Carlo.
Przełom nastąpił w drugiej połowie roku. Ricciardo wygrał na Monzy, a w Rosji i Stanach Zjednoczonych zmieścił się w piątce. Humorów nie popsuł mu nawet gorszy występ w Turcji.
Podczas rywalizacji w Austin, Ricciardo odparł ataki Carlosa Sainza i wydatnie pomógł McLarenowi utrzymać trzecie miejsce wśród konstruktorów. Mimo że zwycięzca ośmiu grand prix nadal nie czuje się w pełni komfortowo w MCL35M, jego szef - Andreas Seidl - zapowiedział, iż można spodziewać się jeszcze lepszych występów 32-latka.
- To tylko kolejne potwierdzenie tego, że od letniej przerwy coraz lepiej czuje się w samochodzie i nieustannie poprawia - powiedział Seidl po Grand Prix Stanów Zjednoczonych. - Wydaje mi się, i on sam to przyznaje, że nie ma jeszcze pełnego komfortu w samochodzie na każdym torze i w każdych warunkach.
- Coraz bardziej się do wszystkiego przyzwyczaja, spędza coraz więcej czasu w samochodzie i przejeżdża coraz więcej okrążeń, więc naturalne jest, iż nadal jest potencjał sporej poprawy z jego strony.
- Jednocześnie jego weekend w Austin był świetny. Dobrze jechał od samego początku wyścigu aż do końca i pokazał czemu chcieliśmy mieć go w składzie - zakończył Andreas Seidl.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze