Ricciardo miał powody do zadowolenia
Daniel Ricciardo po raz drugi w tym sezonie zakończył kwalifikacje już w Q1. Na słaby rezultat w czasówce przed GP Japonii wpłynęła awaria zawieszenia w jego samochodzie.
Daniel Ricciardo, Renault F1 Team R.S.19
Glenn Dunbar / Motorsport Images
Zespół, choć miał mało czasu, uporał się usterką. Ricciardo wyścig ukończył na siódmym miejscu, a po serii kar dla Charlesa Leclerca, został sklasyfikowany ostatecznie na szóstej pozycji.
W piątek Renault niezbyt dobrze wypadło na tle rywali ze środka stawki, więc rezultaty niedzielnych kwalifikacji potwierdziły tylko sytuację z treningów. Nico Hulkenberg i Ricciardo zakwalifikowali się kolejno na piętnastym i szesnastym miejscu.
Australijczyk przyznał, że znów nie wiedział gdzie podziało się tempo R.S.19.
- Czułem, że coś jest nie tak. Nie mieliśmy na koncie zbyt wielu okrążeń przed sesją, a te dwa, które zaliczyliśmy w jej trakcie, nie poszły dobrze - mówił Ricciardo. - Potem okazało się, że to był problem z tylnym zawieszeniem, co było frustrujące. Nie zdołaliśmy pokazać naszych możliwości.
Startując z dalszej części stawki, Renault zdecydowało się na strategię jednego pit stopu, pozostawiając Riccardo na średnich oponach aż do 29 okrążenia, a to dłużej niż w przypadku jakiegokolwiek innego kierowcy. To właśnie pomogło Australijczykowi w zdobyciu siódmego miejsca.
- Wiedziałem, że podczas wyścigu będziemy mieli trochę lepsze tempo, ale nie spodziewaliśmy się siódmego miejsca, więc byłem szczęśliwy z tego wyniku - dodał z tradycyjnym uśmiechem na twarzy. - Myślałem, że jechaliśmy już zbyt długo na średniej mieszance, ponieważ nie byłem w stanie utrzymać temperatury przednich opon. Zespół przekazał mi jednak informację, że wszystko poszło zgodnie z założeniami. Posłuchałem ich, a pod koniec mieliśmy dobrą okazję do zaatakowania.
Ricciardo jest zadowolony z tempa samochodu podczas wyścigów, co pozwala mu pozytywnie spoglądać na pozostałe cztery rundy w sezonie 2019.
- Tempo wyścigowe jest okej, jeśli nie przytrafiają nam się problemy na pierwszym okrążeniu – uznał.
Drugi z kierowców Renault F1 - Nico Hulkenberg zajął w Japonii dziesiąte miejsce. Natomiast McLaren, dzięki piątej pozycji Carlos Sainza zdobył więcej punktów niż duet francuskiego zespołu. To oznacza, że ekipa z Woking powiększyła swoją przewagę nad Renault w klasyfikacji konstruktorów do 34 punktów.
Nad zespołem zebrały się jednak czarne chmury po GP Japonii. Zostali oprotestowani przez Racing Point.
Zarzucili francuskiej ekipie złamanie regulaminu technicznego i Międzynarodowego Kodeksu Sportowego.
Podejrzewa się, że samochód R.S.19 może być wyposażony w zaprogramowany system regulacji hamulców dostosowujący ich balans w zależności od przejechanego dystansu okrążenia.
FIA przyjęła protest. Nie poinformowano jednak o konkretnej dacie, kiedy można spodziewać się raportu w tej sprawie.
Daniel Ricciardo, Renault F1 Team
Photo by: Mark Sutton / Motorsport Images
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze