Ricciardo pewny swego
Daniel Ricciardo stwierdził, że wygrałby Grand Prix Włoch nawet gdyby Lewis Hamilton i Max Verstappen nie zderzyli się ze sobą.
Ricciardo ruszał do wyścigu z drugiego pola. Świetny start sprawił, że Australijczyk zyskał pozycję kosztem Maxa Verstappena. Kierowca McLarena mógł się obawiać strategicznego podcięcia ze strony Holendra, jednak zwykle niezawodni mechanicy Red Bull Racing tym razem przedłużyli zmianę kół do 11 sekund.
Dwa okrążenia później Ricciardo nie musiał się już martwić ani Verstappenem, ani drugim wielkim faworytem - Lewisem Hamiltonem. Obaj kierowcy wyeliminowali się po starciu w szykanie Rettifilo. Ricciardo zapewnia jednak, że nawet bez wspomnianego incydentu jego zwycięstwo nie było bardzo zagrożone.
- Było kilka okrążeń, podczas których się zbliżał, ale tak naprawdę ani razu nie musiałem się bronić na poważnie - wyjaśnił Ricciardo. - Wiedziałem, że jest za mną, ale bez poważnego błędu z mojej strony nie miał jak wyprzedzić, chyba że zdecydowałby się na coś szalonego.
- Zdawałem sobie sprawę, kiedy mogę być zagrożony - pod koniec stintu, gdy opony nie dawały już rady. Wierzę jednak, że inni mieli podobne problemy. Odbyłem postój i wszyscy pozostali też, więc stąd podejrzenie, że również mieli kłopoty.
- Kiedy wróciłem na prowadzenie, pomyślałem: „ w porządku, mamy to”. Jeśli nie wydarzy się nic przykrego, wygramy wyścig. Pojawia się wiara, którą trzeba uzupełniać. Ktoś musi mi to odebrać. Jeśli nie - zwyciężymy.
Ricciardo zauważył, że Autodromo Nazionale di Monza - nazywany również Świątynią Prędkości - służy samochodom McLarena.
- Myślę, że ten tor pasuje McLarenowi. Było tak rok temu. Nie jechałem nim, ale oczywiście śledziłem wyniki zespołu. Wiedziałem, że możemy rozpocząć weekend z dużą dozą optymizmu. Z mojej strony chodziło o dwie rzeczy: kocham ten tor oraz lepiej czułem się w samochodzie. Jest bardziej komfortowo i mogę być pewny siebie.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.