Ricciardo pogodzony z losem
Daniel Ricciardo przyznał, iż jest spora szansa, że Grand Prix Singapuru było jego ostatnim wyścigiem w Formule 1. Jednak nawet jeśli tak się stanie, ze spokojem rozstanie się z królową motorsportu.
Daniel Ricciardo, Visa Cash App RB F1 Team, in the Paddock
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Przyszłość Ricciardo od dłuższego czasu opatrzona była licznymi znakami zapytania. Australijczyka łączono zarówno z awansem do głównej ekipy Red Bulla, jak i utratą wyścigowego etatu w Racing Bulls.
To drugie prawdopodobnie stanie się faktem. Na swoją szansę czeka już Liam Lawson, a wszystko miało zależeć od występu Ricciardo w Singapurze. 35-latek finiszował jednak dopiero osiemnasty i przyznał rozczarowany, że „koniec nie okazał się być jak z bajki”. Małym pocieszeniem było najlepsze okrążenie wyścigu, poskładane w końcówce na świeżym komplecie opon.
Pełny emocji Ricciardo przyznał, że Singapur opuszcza w dużo lepszym nastroju niż Abu Zabi w 2022 roku, gdy tracił etat w McLarenie i wydawało się, iż już nie powróci do F1.
Daniel Ricciardo, RB F1 Team VCARB 01
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
- Oczywiście chciałem się cieszyć tym weekendem, podobnie jak wtedy, gdy kończyłem z McLarenem w 2022 roku – powiedział Ricciardo. - Zdawałem sobie sprawę, że to mógł być mój ostatni wyścig i starałem się mieć frajdę.
- Myślę, że teraz jestem szczęśliwszy niż wtedy [w 2022 roku]. Jeśli więc to koniec, jestem spokojniejszy i w większym stopniu dumny z kariery.
Ricciardo stwierdził także, że jest duża szansa na to, iż nie pojawi się na Grand Prix Stanów Zjednoczonych i jest gotowy na koniec kariery. Zwycięzca ośmiu grand prix wystąpił w 257 wyścigach i jest dziesiąty w tabeli najbardziej doświadczonych kierowców wszech czasów.
- Wydaje mi się, że dla nas w Red Bullu cały czas było to na zasadzie oceny z wyścigu na wyścig. Checo miał podobnie. Raz zmierzało to w tę stronę, raz w przeciwną. Oczywiście ten weekend był bardzo ważny i chciałbym, aby poszedł lepiej. Nie wiem czy to by coś zmieniło. Może decyzja została podjęta wcześniej?
- Jestem gotowy na wszystko i w ten weekend próbowałem sam przed sobą przyznać kilka rzeczy. Również tych związanych z powrotem do tego sportu. Chwilami trzeba dostrzegać szerszy obraz. Zawsze powtarzałem, że nie chcę być po prostu jednym z wielu w stawce i od czasu do czasu walczyć o punkt. A w zasadzie tak minął ten ostatni rok.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.