Ricciardo pozytywnie o RB

Ricciardo powrócił do zespołu w połowie sezonu 2023. Na początku swojej kariery w F1 w 2012 i 2013 roku, ścigał się dla ówczesnego Toro Rosso.

Od tamtego czasu zespół przeszedł dwie zmiany nazwy, a także odszedł od swojego wcześniejszego wizerunku wylęgarni talentów, w którym młodzi kierowcy rozwijali swoje umiejętności pod kątem możliwości awansu do głównej ekipy Red Bulla.

Kolejna kluczowa zmiana nastąpiła pod koniec 2023 roku, kiedy wieloletni szef zespołu Franz Tost zdecydował się przejść na emeryturę. Jego rolę w 2024 roku przejął Laurent Mekies, podczas gdy Peter Bayer dołączył do zespołu jako dyrektor generalny, a Alan Permane został mianowany dyrektorem wyścigowym. Z kolei w październiku dyrektorem technicznym zostanie Tim Goss.

W związku z tym Ricciardo przyznał, że atmosfera w zespole mocno się zmieniła w ostatnim czasie.

- Wydaje się, że jest inaczej. Oczywiście łatwo jest zmienić nazwę i powiedzieć, że mamy nowy wygląd, ale za tym muszą podążać także konkretne działania – powiedział 35-latek podczas GP Belgii.

- To nie tak, że kiedy Franz był szefem to było źle, ale czasami takie zmiany wychodzą na dobre.

- Wcześniej wszyscy spędzili czas w innych zespołach i ich nowy sposób patrzenia na pewnie rzeczy, ich intencje i sposób w jaki to robią sprawiły, że ludzie w pewnym momencie zorientowali się, że to już nie jest juniorski zespół.

Jako kierowca z ponad 10-letnim stażem w F1, Ricciardo cieszy się, że RB nie posiada już statusu juniorskiego zespołu.

- Podejmujemy takie same dojrzałe decyzje i ryzyko, jak nasi koledzy z głównego zespołu. Wyznaczamy wysokie cele , które jesteśmy w stanie osiągnąć – wyjaśnił.

- Może jestem zbyt szczery, ale gdyby to nadal był juniorski zespół, nie czułbym się tu komfortowo. Mam teraz 35 lat, więc moja obecność byłaby tu trochę nie na miejscu, a na pewno tak nie jest – dodał.

RB nie podjęło jeszcze ostatecznej decyzji o składzie kierowców na sezon 2025. Yuki Tsunoda pozostanie w zespole, natomiast przyszłość Ricciardo pozostaje niepewna.