Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Ricciardo świadomy upływu czasu

Daniel Ricciardo przyznał, iż zdaje sobie sprawę, że trwa już druga połowa jego kariery i nie pozostało mu wiele lat w Formule 1.

Daniel Ricciardo, McLaren MCL36 in car photoshoot

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Ricciardo dołączył do McLarena w ubiegłym sezonie. Australijczyk zastąpił w Woking Carlosa Sainza, po którego sięgnęło Ferrari.

W 2020 roku McLaren zdobył trzecie miejsce wśród konstruktorów. Sezon 2021 zakończył na czwartej pozycji, ale do samego końca kampanii rywalizował z Ferrari o najniższy stopień podium. Choć sezon w wykonaniu Ricciardo miał jasny punkt w postaci zwycięstwa w Grand Prix Włoch, przez większość roku to Lando Norris był lepszym z dwójki kierowców.

Obecny kontrakt Ricciardo wiąże go z McLarenem do końca sezonu 2023. Pojawiają się spekulacje, że w Woking szukają już następcy 32-latka. Kandydatami są kierowcy z IndyCar: Pato O’Ward i Colton Herta.

Pytany czy myśli już o zakończeniu kariery, Ricciardo odparł:

- Nie rozważam takich rzeczy, nie zagłębiam się - powiedział Australijczyk w rozmowie z ESPN. - Mam jednak też świadomość, że mija już dziesięć, jedenaście lat [w F1]. Czy będę tutaj przez kolejne dziesięć? Jeśli nie będę wygrywał każdego wyścigu, a tylko wtedy miałoby to sens, to nie mam w sobie tych dziesięciu [kolejnych] lat.

- Zdecydowanie jestem już w drugiej połowie kariery. Nie mogę teraz powiedzieć czy to będą trzy, pięć lat, czy ile, ale nie widzę siebie robiącego to w wieku 40 lat. Nadal mam pasję do tego sportu i chcę się dobrze spisywać. To proste. Odsuwam od siebie złe sprawy. Nadal mam frajdę. Wyników jeszcze nie mam, ale negatywne nastawienie nie pomoże mi ich uzyskać.

Statystycznie najlepszymi sezonami dla Ricciardo były 2014 i 2016 - wtedy w końcowej tabeli Australijczyk był trzeci. W przeszłości często jednak podkreślał, że celem jest mistrzostwo świata.

- To tylko perspektywa, a ta zmienia wszystko. Sądzę, że przez te wszystkie lata nabrałem mądrości, dojrzałości i perspektywy. Już mnie to nie zniechęca.

- Wiem, że kiedy miałem 27 czy 28 lat mówiłem w wywiadach, że kończy mi się czas, że nie jestem jeszcze mistrzem świata. Wtedy byłem trochę rozgoryczony, ale już odpuściłem ten temat. Nie noszę już tego. Nigdy nie chciałem mieć w sobie gniewu czy goryczy, powtarzając: „ech człowieku, powinienem był, mógłbym, byłbym...”. Jest jak jest. Dąsanie się na takie rzeczy jest po prostu marnowaniem energii - podsumował Daniel Ricciardo.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Latifi nie przejmuje się plotkami
Następny artykuł Hamilton potrzebuje czasu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska