Ricciardo: Wszyscy przegraliśmy
Wg Daniela Ricciardo, po niesamowitym triumfie Sergio Pereza w Grand Prix Sakhiru, jego rywale mając coś do przemyślenia.
Daniel Ricciardo, Renault F1 Team R.S.20
Glenn Dunbar / Motorsport Images
Przedostatnia runda sezonu F1 dała kibicom ekscytujące widowisko, z porażkami faworytów i zwycięstwem kierowcy, który po pierwszym okrążeniu zamykał stawkę.
W Grand Prix Sakiru triumfował Sergio Perez, mimo, że po kolizji z Charlesem Leclerkiem tuż po starcie i pit stopie po pierwszym okrążeniu, spadł na ostatnie miejsce.
Ten sukces zapewnił Perezowi 25 punktów i pozwolił mu wyprzedzić Daniela Riccardo w walce czwarte miejsce w klasyfikacji sezonu. Australijczyk na torze w Bahrajnie dotarł do mety na piątym miejscu. Teraz dzieli ich 13 oczek.
- Szczerze mówiąc nasz wyścig był kiepski - przyznał Daniel Ricciardo na antenie Sky Sports. - Poproszono mnie o zjazd na pit stop w momencie, gdy minąłem zjazd do alei serwisowej. Właśnie dlatego Daniił Kwiat zdołał podciąć naszą strategię.
- Oddaliśmy mu pozycję, a potem utknąłem za nim przez cały drugi stint. Z każdym okrążeniem, pozostając z tyłu, czułem, że wyścig nam umyka. Szkoda, że tak się stało, chociaż piąte miejsce zwykle nazywam dobrym wynikiem - kontynuował.
Zwycięstwo Pereza i trzecie miejsce Lance’a Strolla sprawiło, że ekipa Racing Point umocniła się na trzeciej pozycji w klasyfikacji konstruktorów.
Renault zebrało punkty za drugie miejsce Estebana Ocona i piąte Ricciardo.
Przed kończącym sezon 2020 Grand Prix Abu Zabi, Racing Point ma 10 oczek przewagi nad McLarenem i 22 nad Renault.
- Tak, Esteban Ocon był drugi, gratuluję mu. Jeśli jednak spojrzeć na całość, nasi główni rywale z Racing Point, zajęli pierwsze i trzecie miejsce. Perez zjechał do boksu na pierwszym okrążeniu. Potem odniósł wspaniałe zwycięstwo, gratuluję mu. Natomiast, tak naprawdę, gdy ktoś zalicza pit stop na pierwszym kółku, nie możemy mu potem pozwolić na wygranie wyścigu. Czuję, że tego dnia wszyscy przegraliśmy.
Ricciardo dodał: - Moment wirtualnej neutralizacji również nie był dla nas najlepszy. Liczyłem, że uda mi się zaliczyć wyścig z jednym pit stopem i próbowałem przedłużyć mój pierwszy przejazd. Ostatecznie jednak zdecydowaliśmy się na drugi postój, ale zaistniałe okoliczności nie zadziałały na naszą korzyść.
- To prawdopodobnie najbardziej rozczarowujące piąte miejsce, jakie miałem od jakiegoś czasu, ale z drugiej strony gratuluję Estebanowi i jego stronie garażu, że zaliczyli tak mocny wyścig - podkreślił.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze