Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Russell igrał z ogniem

George Russell stwierdził, że „przytulanie się” do barier na ulicach Monte Carlo to jak igranie z ogniem. Kierowca Mercedesa nie uszkodził samochodu i ruszy do Grand Prix Monako z szóstego pola.

George Russell, Mercedes W13

George Russell, Mercedes W13

Steve Etherington / Motorsport Images

Ciasny tor wytyczony na ulicach Monte Carlo oraz okalające go bariery zwykle nie wybaczają nawet najmniejszego błędu. Russellowi się jednak „upiekło” - w trzecim segmencie kwalifikacji dotknął on bariery w lewym zakręcie rozpoczynającym szykanę za tunelem. Zawieszenie Mercedesa W13 przetrwało kontakt.

Sam kierowca był zaskoczony, że mógł kontynuować jazdę i ostatecznie ruszy do wyścigu z szóstej pozycji.

- Na moim najszybszym okrążeniu uderzyłem w ścianę po lewej stronie za tunelem - powiedział Russell. - Co niesamowite, widać nawet jak wygina się wahacz, ale jakimś cudem udało się utrzymać to w całości.

- Ukończyłem okrążenie i wszystko wygląda w porządku. Prawdopodobnie będziemy musieli to dokładnie sprawdzić. Gdy dotkniesz bariery i wyjdziesz z tego cało, to trochę jak igranie z ogniem. Myślisz sobie: „Wow, naprawdę nie wiem, jak kto się udało”.

Pytany o to czy mógł zostawić większy margines we wspomnianym miejscu, Russell odparł: - Wydłużyłoby to czas okrążenia, więc to trochę „ryzyk-fizyk”. Jeśli zostawisz margines, stracisz czas. To jeden z czternastu zakrętów.

Mercedes, wciąż trapiony problemami z samochodem, nie spodziewał się wiele po rywalizacji w Monako. Dlatego Russell nie tryska euforią na myśl o szóstym polu startowym.

- P6 to nie wynik, który można świętować. Jednak jeśli spojrzeć obiektywnie, nie było powodów, dla których moglibyśmy być wyżej. Naprawdę mamy problemy z osiągami samochodu. To bardzo trudny weekend.

- W Barcelonie naszymi mocnymi stronami były prędkość maksymalna oraz szybkie zakręty. Nic z tego nie ma w Monako. Sądzę więc, że mogę być zadowolony z okrążenia. Oczywiście, pojawiła się czerwona flaga, ale chyba byłem 0,4 s przed Lewisem Hamiltonem i Fernando Alonso. To obiecujące.

Czytaj również:

Ustawienie na starcie:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Pirelli przewiduje ciekawe strategie
Następny artykuł Start GP Monako opóźniony

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska