Wiadomości

Russell musiał się dostosować

Lando Norris uważa, że George Russell po przeprowadzce do Mercedesa musiał dostosować się do wymagań i presji związanych z jazdą dla czołowego zespołu.

George Russell, Mercedes-AMG, walking to the drivers parade bus

Po trzech sezonach w Williamsie związanych z walką w dolnych rejonach stawki, Russell przeniósł się do Mercedesa. Choć ekipa mistrzów świata nie trafiła z projektem na ten rok i nie wygrała jeszcze żadnego wyścigu, 24-latek i tak zaliczył ogromny awans w tabeli. Jak do tej pory trzykrotnie stawał na podium i ma obecnie 19 punktów więcej niż zespołowy kolega - Lewis Hamilton.

Norris podkreślił, że jego dobry znajomy musiał po przeprowadzce dostosować się do wymagań jazdy dla czołowego zespołu. Wcześniej był w Williamsie postrzegany głównie jako utalentowany outsider.

- Już wcześniej imponował, ale praca jaką wykonał teraz, przeciwko Lewisowi... Jest w większym zespole. Zawsze będzie większa presja i więcej nerwów. Sądzę, że z tą częścią też sobie poradził.

- Jest bardzo konsekwentny. Imponujące było widzieć, że za każdym razem ma dobre osiągi. Tylko nie na Silverstone, kiedy miał swój najgorszy weekend. Wydaje mi się, że wielu ludzi zmienia się z powodu samej obecności w Formule 1, związku z różnymi zespołami. To wszystko ma wpływ.

- Ani w zły sposób, ani w dobry. Sądzę jednak, że czujesz się bardziej swobodnie w zespole, który ma jakieś problemy, ale nieźle sobie radzi. Chcesz panować nad wszystkim.

- Kiedy jednak trafisz do większego zespołu, nigdy nie chcesz, by ktoś widział, że popełniasz błędy. Wiesz, że musisz działać odpowiednio, właściwie i nie żartować tak dużo. Wszyscy się zmieniają może nie tyle intencjonalnie, co z powodu środowiska. To wszystko może wpływać na to, jak ludzie się zmieniają czy są postrzegani w telewizji.

Norris powiedział o swoich doświadczeniach, przypominając pierwsze sezony w McLarenie. Przyznał, że w drugim roku pracy z zespołem podchodził do wszystkiego dużo bardziej poważnie.

- To trochę podobne. Inne w tym sensie, że był to w zasadzie mój wybór. Byłem tym samym gościem co w 2019 roku, ale czułem, iż przedstawiono mnie w trochę zły sposób. Gdy wchodziłem do Formuły 1, zachowywałem się pewnie jak w F2 i F3. Pojawiają się jednak kamery i chcesz być pewien, że zachowujesz się właściwie - podsumował Lando Norris.

Czytaj również:
Poprzedni artykuł Kontrakt dla Pereza był logiczny
Następny artykuł Verstappen wskazuje na opony
Zaprenumeruj