Russell nie spodziewał się wiele
George Russell zajął 18. i 19. miejsce w piątkowych treningach przed Grand Prix Rosji. Strata do rywali ponownie się zwiększyła i nie najgorsza forma z Singapuru poszła w zapomnienie.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
W tabeli porannych zajęć za Russellem widnieli: Daniił Kwiat, który na skutek problemów z układem paliwowym przejechał tylko pięć okrążeń, a także Robert Kubica. Po południu młody Anglik był lepszy już tylko od swojego zespołowego partnera.
Strata do Antonio Giovinazziego, będącego podczas obu treningów pozycję wyżej, wyniosła odpowiednio 1,192 s i 0,781 s.
Zapytany czy piątek w Rosji był brutalnym sprowadzeniem na ziemię po obiecującym Singapurze, Russell odparł:
- Nie powiedziałbym tak. Po prostu oczekiwaliśmy tego i nie uważam Singapuru za wyznacznik. Jest jak jest, niektóre tory nam pasują, a inne nie. Nie był to jakiś szczególny dzień.
Problemy, zresztą nie pierwsze w tym sezonie, sprawiało atakowanie krawężników, których kruchy bolid Williamsa ewidentnie „nie lubi”.
- Tak. Myślę, że dla nas to poważniejszy problem niż dla innych - opowiadał 21-latek. Byłem trochę zbyt skoczny na krawężnikach. Mam nadzieję, że będziemy mogli zmienić ustawienia na jutro i to się poprawi.
Dopytywany czy miał podobne problemy w trakcie sezonu i czy również odpadały części, kierowca ekipy z Grove wyjaśnił:
- To coś innego. Ogólnie tor w Sochi postrzegany jest jako bardzo gładki, więc jeździmy z dość sztywnymi ustawieniami. Za każdym razem, gdy trzeba przejechać przez krawężnik to jest problem. Trzeba więc po prostu znaleźć właściwy kompromis, ponieważ im bardziej miękkie ustawienia, tym więcej aero się traci.
- Kompromis jest potrzebny, gdyż zbyt przyjemnie się dziś nie jeździło.
Russell przyznał, że miał problemy z przegrzewającymi się oponami, a także powiedział jaką pogodę życzyłby sobie na resztę weekendu.
- Tak, sądzę, że to po części natura Sochi. Wszyscy mieli podobne problemy [z oponami]. Jeździmy tylko z innymi prędkościami.
- Zwykle jako kierowca chcę stabilnych warunków. Nie ma znaczenia czy sucho czy mokro, ale nienawidzę nieprzewidywalności. Z drugiej strony wydaje mi się, że w naszej sytuacji trochę tej nieprzewidywalności potrzebujemy - zakończył George Russell.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze