Russell: Podążam śladami Leclerca
George Russell i Charles Leclerc odnieśli w juniorskich seriach podobne sukcesy. Teraz obaj rywalizują w Formule 1, a kierowca Williamsa wierzy, że będzie w stanie nadal podążać śladami Monakijczyka.
George Russell, Williams Racing
Zak Mauger / Motorsport Images
Leclerc dołączył do najważniejszej wyścigowej serii świata w 2018 roku. Wcześniej rok po roku okazywał się najlepszy w GP3 i Formule 2. Russell powtórzył sukcesy starszego o cztery miesiące kierowcy Ferrari, triumfując najpierw w GP3 [2017], a następnie w F2 [2018].
Russell zadebiutował w F1 na początku sezonu 2019. Oprócz niego do stawki dołączyli Lando Norris i Alex Albon - odpowiednio drugi i trzeci zawodnik F2 w 2018 roku. Teraz jednak historia toczy się nieco inaczej. Norris ma za sobą bardzo solidny sezon w barwach McLarena, a Albon po awansie do Red Bull Racing [zastąpił po letniej przerwie Pierre'a Gasly'ego] został uznany najlepszym debiutantem.
Z kolei Russell, mimo że objęty opieką Mercedesa, znalazł się w najgorszym samochodzie, czyli w FW42 ekipy Williams. Leclerc zakończył rywalizację na czwartym miejscu w klasyfikacji indywidualnej, a Russell jako jedyny nie zdobył nawet punktu. Mimo to, Brytyjczyk nadal jest przekonany, że jego kariera podążą podobnym kursem.
- Wszyscy w Mercedesie i Williamsie wiedzą, że w zeszłym roku [2018] pokonałem Lando i Alexa - powiedział Russell w rozmowie z MotorsportWeek. - Jestem na dokładnie takim samym kursie, jak Charles. On wygrał GP3, potem ja triumfowałem. On był najlepszy w F2, a potem ja. Wszystko to miało miejsce w naszych pierwszych sezonach [w danej serii].
- Teraz Charles zdobywa pole position i wygrywa, Alex pokazuje do czego jest zdolny, a Lando wykonuje świetną robotę. Cieszę się z tego. Naprawdę chcę, aby radzili sobie jak najlepiej. Ja też na tym skorzystam. Kiedy nadejdzie mój czas i będę na przykład negocjował kontrakt, mogę powiedzieć: „Cóż, tak naprawdę nie byłem w stanie w pełni pokazać co potrafię, ale proszę - to udało mi się w zeszłych latach na tle tych gości, którzy świetnie się spisują”.
- Gdyby oni radzili sobie teraz słabo, to pewnie moje osiągnięcia w F2 miałyby mniej pozytywny wydźwięk - zakończył George Russell.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze