Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Russell: Williams nie zbuduje wersji „B” swojego samochodu

George Russell przyznał, że zespół Williams nie zamierza budować drugiej wersji swojego samochodu. Jednym z powodów są wysokie koszty.

George Russell, Williams Racing

Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images

Sytuacja Williamsa jest niemal beznadziejna. Ich bolid jest zdecydowanie najwolniejszy w stawce i wydaje się być o wiele słabszy niż w roku ubiegłym. By zdobyć choćby punkt potrzeba cudu, a rozwój, o ile postępuje, jest minimalny. Wady samochodu są spore, a inne zespoły nie stoją w miejscu.

Ferrari już potwierdziło, że pomimo swoich problemów nie zbuduje wersji „B”. Podobnie ma się rzecz w przypadku Williamsa, co nie jest zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę koszty takiej operacji.

- Nie można mówić o wersji „B” - przyznaje Russell. - Każdy zespół rozwija swoje auta z weekendu na weekend, przynajmniej w domyśle. Bolidy ewoluują nieustannie dzięki tunelom aerodynamicznym. Przywozi się więc poprawki i liczy, że będą działać, ale nie to nie [jest] wersja „B”. Wiele czynników gra tu rolę. Najlepsze zespoły naprawdę mają kilka nowości w każdy weekend.

- My mamy mniejsze ulepszenia, które nie zmienią wiele w samochodzie. Z tego też względu każdy wyścig jest dla nas testem i ma za zadanie przynieść coś pozytywnego w przyszłości.

- Myślę, że zrozumieliśmy już dość dobrze, jak zachowuje się nasz bolid. Oczywiście jesteśmy realistami i wiemy, że to po prostu kolejny weekend, który da nam szansę do sprawdzenia niektórych rzeczy i dokonania zmian w celu optymalizacji naszych osiągów. Podczas gdy inni walczą o punkty, my musimy wyciągnąć jak najwięcej z obecnej sytuacji.

Zapytany czy nowy silnik od Mercedesa może zmienić coś w ich sytuacji, Brytyjczyk odpowiedział: - Nie. Zespół przed nami to Racing Point, który też go dostanie. Nie wiem jakie osiągi może dostarczyć nowa jednostka.

George Russell podkreślił też, że słaba forma Williamsa nie niszczy jego motywacji.

- To Formuła 1. Było moim marzeniem być jej częścią i to się stało. Nadal jestem zmotywowany i lubię wszystkie „pozawyścigowe” wyzwania, mające pomóc zespołowi w obraniu właściwego kierunku. To naprawdę wielka nauka dla mnie. Widzę światełko w tunelu. Myślę, że sytuacja byłaby trudniejsza gdybym nie dostrzegał potencjału na poprawę, która powinna przyjść trochę później.

- Musimy być cierpliwi. Nie wiem dokładnie kiedy punkt zwrotny sezonu może nadejść. Wiemy gdzie leżą nasze szanse, ale wszystko wymaga czasu. Produkcja przedniego skrzydła trwa osiem tygodni, podobnie podłogi. Jednak realnie patrząc, nie możemy oczekiwać zbyt wiele w tym roku.

Młody Brytyjczyk regularnie jest lepszy od Roberta Kubicy. Zapytany czy to też może mieć znaczenie dla jego kariery, odpowiedział: - Nie patrzę kto jest moim kolegą w zespole. Zawsze staram się dostrzec to co możemy razem zdziałać, by było lepiej. Wspólna praca jest najważniejsza w obecnej sytuacji. Żaden z nas nie jest zainteresowany byciem na ostatnim miejscu. Podoba mi się praca z Robertem - zakończył George Russell.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kubica w pozytywnym nastroju
Następny artykuł Leclerc zmienia swoje podejście do kwalifikacji

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska