Russell zyskuje rozgłos
Kierowca Williamsa - George Russell, twierdzi, że „zyskuje więcej rozgłosu” po wygraniu wirtualnego wyścigu F1 niż podczas normalnych startów w Formule 1 w zeszłym roku.
George Russell, Williams Racing
Mark Sutton / Motorsport Images
Russell wygrał dwie ostatnie rundy Virtual GP. Wirtualne rozgrywki wprowadzono na czas oczekiwania na rozpoczęcie tegorocznych mistrzostw F1.
Powyższe rezultaty postawiły go na czele nieoficjalnej punktacji, przed Charlesem Leclerkiem. Do tego zyskał mnóstwo fanów na swoim kanale Twitch, gdzie transmituje wirtualne rozgrywki.
- W pewnym sensie tak - opowiedział Russell, zapytany w wywiadzie dla Sky Sports F1, czy jego sukces w e-sporcie przysporzył mu sławy.
- Zdobyłem większy rozgłos po wygraniu wirtualnego wyścigu niż po jakimkolwiek pojedynczym starcie w Formule 1 w zeszłym roku, gdy docierałem do mety na końcu stawki.
- Robię wszystko, co mogę, aby pokazać ludziom, na co mnie stać. Starałem się w zeszłym sezonie i będę chciał to kontynuować w tym roku - dodał.
Russell, którego ostatnie zwycięstwo w prawdziwych wyścigach miało miejsce w Formule 2 w Abu Zabi w 2018 roku, przyznał, że zapomniał już, jak smakuje pierwsze miejsce, do chwili wirtualnych rozgrywek.
- Czułam się świetnie i szczerze mówiąc, zapomniałam, jaki to jest szum w chwili zwycięstwa i chociaż jest to właściwie wirtualna rozgrywka i walka z kolegami, wygrywanie jest fajne - dodał Russell.
- Nie spodziewałem tego przed dołączeniem do simracingu, więc zdecydowanie cieszę się - przyznał. - Najpierw zacząłem robić to dla zabawy, próbując zapewnić trochę rozrywki zagorzałym fanom F1, którzy tęsknią za wyścigami, a wkrótce potem okazało się, że rywalizacja jest naprawdę na wysokim poziomie.
- Nie chodziło o samo uczestnictwo. Chciałem wygrać. W pierwszym wyścigu miałem trochę kłopotów, ale potem włożyłem w to więcej pracy - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze