Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Rywalizacja nakręcona przez media

Kimi Raikkonen uważa, że tegoroczna walka między Maxem Verstappenem i Lewisem Hamiltonem została w dużym stopniu podkoloryzowana przez media.

Antonio Giovinazzi, Alfa Romeo Racing C41, Fernando Alonso, Alpine A521, and Kimi Raikkonen, Alfa Romeo Racing C41

Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images

Choć to nadchodząca w 2022 roku rewolucja techniczna miała być pierwszą okazją do zmiany układu sił w stawce Formuły 1, niewykluczone, że jeszcze w tym sezonie dojdzie do detronizacji Lewisa Hamiltona i Mercedesa. Na dwa wyścigi przed końcem rywalizacji Verstappen ma nad siedmiokrotnym mistrzem świata osiem punktów przewagi.

Pojedynek pretendenta z obrońcą trofeum skupia uwagę większości obserwatorów, a poza walką na torze - niepozbawioną incydentów - są też utarczki słowne i wzajemne oskarżenia, rzucane przez szefów obu ekip: Christiana Hornera i Toto Wolffa.

Spytany, jak intensywność obecnej walki porównałby z pojedynkami z przeszłości, Raikkonen odpowiedział w swoim stylu:

- Na pewno jest mniej intensywnie, ponieważ nie biorę w tym udziału - cytuje „Icemana” serwis GPFans. - Nie ma to dla mnie większego znaczenia. Kto będzie miał na koniec więcej punktów, wygra.

- Szczerze mówiąc, gdy ktoś jest blisko siebie, zawsze jest wiele zaciętych pojedynków. Jednego dnia ten będzie smutny, kolejnego zaś inny.

- Jednak uważam, że w tym przypadku wiele napisano lub zrobiono wielką historię z mało znaczących rzeczy. Ale tak już chyba działa F1 czy raczej media.

Najpoważniejszymi incydentami między Verstappenem i Hamiltonem były kolizje w Silverstone i Monzy oraz niedawne starcie na torze Interlagos. Zdaniem wielu Holender wypchnął rywala z toru, ale nie poniósł żadnej kary.

Poproszony o komentarz do starcia z Brazylii, Raikkonen dodał:

- Sam nie wiem. Obaj znaleźli się poza torem. Nie doszło do kontaktu, więc nie ma zbyt wiele do powiedzenia. Nie sądzę, by zdarzyło się tam coś szalonego. Widziałem wiele gorszych rzeczy. W wiele poważniejszych incydentów byłem zaangażowany.

- Jak już powiedziałem, rozdmuchano wiele rzeczy i uczyniono z nich gorsze, niż w rzeczywistości były - podsumował Kimi Raikkonen, który po sezonie 2021 żegna się z Formułą 1.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Wolff nie zgadza się z Bottasem
Następny artykuł Przeprowadzka Norrisa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska