Sainz: Brakuje topowych samochodów
Kierowca McLarena Carlos Sainz przyznał, że w stawce Formuły 1 nie ma wystarczającej liczby konkurencyjnych bolidów, by zapewnić je wszystkim dobrym kierowcom, a brak odpowiedniego „narzędzia” do walki jest frustrujący.
Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images
Od początku ery hybrydowej Mercedes, Ferrari i Red Bull w dużej mierze zmonopolizowały walkę nie tylko o tytuły, ale nawet o pojedyncze zwycięstwa. Wielu cenionych zawodników czekało na swoją szansę w jednym z topowych zespołów.
W najważniejszej wyścigowej serii świata od 2010 roku tylko dwóch kierowców zdobywało swój tytuł po raz pierwszy [Sebastian Vettel w 2010 i Nico Rosberg w 2016]. Co prawda młodzi kierowcy jak Max Verstappen i Charles Leclerc pokazali w ostatnim czasie, że mają potencjał, by liczyć się w walce o mistrzostwo, ale Sainz podkreśla, że w dużej mierze decyduje znalezienie się we właściwym momencie w odpowiednim miejscu.
Zapytany czy widzi siebie dołączającego przy pomocy McLarena do swoich młodszych kolegów [Verstappena i Leclerka] walczących w czołówce, Hiszpan odparł: - Mam nadzieję, że McLaren jest w stanie zbudować taki samochód, żebyśmy wspólnie z Lando [Norrisem] mogli walczyć z facetami, o których wspominacie.
- Myślę, że Formuła 1 bardzo się zmieni w 2021 roku. Ciężko w tej chwili zakładać, że walka rozegra się między Verstappenem i Leclerkiem. Tak będzie w 2019 i 2020, ale potem czołówka może się znacząco różnić.
- To kwestia tego, kto jest we właściwym miejscu i czasie. Jeśli Verstappen będzie właśnie w takim położeniu, to zdobędzie kilka mistrzostw. Jeśli nie, to nie zdobędzie tytułów. I tak to niestety działa teraz w F1.
- To bardzo frustrujące, ponieważ wynik przestaje trochę zależeć od sportowca. To nie sprint na 100 metrów gdzie wygrywa najlepszy. Nadal uważam, że najlepsi kierowcy siedzą zwykle w najszybszych samochodach, ale tych z kolei nie ma wystarczająco dużo, by starczyło ich dla wszystkich wyróżniających się zawodników.
McLaren dąży do tego, by w 2020 roku zredukować swoją stratę do trzech czołowych zespołów przynajmniej o połowę. Z kolei rewolucyjne zmiany przepisów, które wejdą w życie w 2021 mają w założeniu zbliżyć do siebie całą stawkę.
Sainz uważa, że Formuła 1 w swoim obecnym stanie ma 100 procent szans „na przegapienie” potencjalnych mistrzów. Jako przykład Hiszpan podaje swojego rodaka Fernando Alonso, który po swoich dwóch tytułach [w latach 2004 i 2005] resztę kariery w F1 spędził w relatywnie mało konkurencyjnych bolidach.
- Zgodzimy się wszyscy, że mógł mieć kilka tytułów więcej w F1, a ich nie ma. Czy uważamy go za słabszego kierowcę od innych? Nie sądzę. Jest tak samo dobry jak inni [mistrzowie], tylko ma mniej tytułów - podsumował Carlos Sainz.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze