Wiadomości

Sainz i Magnussen wystartują z końca

Hiszpan i Duńczyk przyjęli kary za zamontowanie w ich bolidach nadprogramowych komponentów jednostki napędowej.

Kevin Magnussen, Haas VF-22

Carlos Sainz i Kevin Magnussen wystartują w niedzielnym Grand Prix Francji F1 z tyłu stawki, po przyjęciu nowych elementów jednostki napędowej przed trzecim treningiem na torze Paul Ricard.

Kierowca Ferrari został zmuszony do wycofania się z Grand Prix Austrii dwa tygodnie temu, kiedy awaria jego silnika doprowadziła do pożaru, pozostawiając zespół w gotowości na przyjęcie kary we Francji.

Ferrari potwierdziło w piątek, że jednostka napędowa Sainza została wyposażona w nową elektronikę sterującą, co było przekroczeniem limitu sezonu i skutkowało nałożeniem kary przesunięcia Hiszpana na starcie do niedzielnego wyścigu o 10 miejsc.

W sobotę zespół zdecydował się na dodatkowe elementy, w tym nowy silnik, turbosprężarkę, MGU-K i MGU-H, co oznacza, że ​​Sainz rozpocznie niedzielny wyścig z tyłu stawki.

Hiszpan ustanowił najlepszy czas w piątkowych treningach, ale był już przygotowany na dużo przebijania przez stawkę. Sainz szybko przekonał się, że w praktyce wyprzedzanie będzie „nieco trudniejsze niż oczekiwano”.

Czytaj również:

Do Sainza z tyłu stawki dołączy kierowca Haasa, Kevin Magnussen, który również zabrał kilka nowych elementów jednostki napędowej przed trzecim treningiem we Francji. Jednostka napędowa Magnussena została wyposażona w nowy silnik, turbosprężarkę, MGU-K i MGU-H, a także w świeży układ wydechowy.

Sainz i Magnussen zajmą ostatni rząd w stawce, a kto zakwalifikuje się wyżej w sobotę, wystartuje z 19. miejsca.

Poprzedni artykuł Alonso i Piastri będą w F1 w 2023 roku
Następny artykuł Verstappen najszybszy przed kwalifikacjami
Zaprenumeruj