Współpraca Sainza i Norrisa pomogła McLarenowi
Lando Norris uważa, że jego dobre relacje z Carlosem Sainzem były jednym z najważniejszych czynników, które przyczyniły się do zajęcia przez McLarena trzeciego miejsca w sezonie F1 2020.
Lando Norris, McLaren MCL35 crosses the line to take te checkered flag
Steven Tee / Motorsport Images
Sainz i Norris mają na koncie po jednej wizycie na podium w tegorocznych mistrzostwach. W końcowej klasyfikacji dzieli ich osiem punktów. W kwalifikacjach Norris był lepszy od Sainza w stosunku 9 do 8.
Trzecie miejsce McLarena w sezonie 2020 to ich najlepszy rezultat w Formule 1 od 2012 roku. Wg Norrisa w osiągnięciu tego wyniku pomogła dobra współpraca kierowców w ramach jednego zespołu, ale również ich dobre relacje poza torem.
- Jedną z najważniejszych rzeczy w osiągnięciu trzeciego miejsca w tym roku było połączenie współpracy dobrych kumpli, ale także to, jak bardzo jesteśmy konkurencyjni i jak bardzo chcemy pokonać siebie nawzajem - powiedział Norris. - Połączenie tego jest idealną kombinacją do zdobycia takiego rezultatu.
- W tym roku było sporo wyścigów, w których jako zespół zrealizowaliśmy wiele zadań. Dzięki temu odnieśliśmy znacznie lepsze wyniki. To dlatego, że szanuję Carlosa, a on mnie, wykonaliśmy możliwie najlepszą robotę dla zespołu.
Sainz od przyszłego roku będzie w F1 reprezentował Ferrari.
- Oczywiście, że będę za nim tęsknił. Spędziliśmy razem wiele dobrych chwil, a uczenie się od niego to była przyjemność - dodał.
Czy McLaren nawiąże walkę z Mercedesem i Red Bull Racing?
McLaren, który od przyszłego roku będzie korzystał z silników Mercedesa, studzi oczekiwania co do sezonu 2021. Szef ekipy z Woking, Andreas Seidl uważa, że jest jeszcze zbyt wcześnie, aby włączyli się do walki z Mercedesem i Red Bullem.
- Musimy pozostać realistami - powiedział Andreas Seidl po Grand Prix Abu Zabi, w którym dysponowali trzecim najszybszym samochodem. - Pomimo dobrego wyniku, jaki osiągnęliśmy w ten weekend i świetnego rezultatu w mistrzostwach, wiemy dokładnie, gdzie jesteśmy. Nadal mamy ogromną stratę do bolidów z przodu, zwłaszcza do Mercedesa.
Faktem jest, że brytyjski zespół poczynił bardzo duże postępy w tym roku dzięki MCL35, a wprowadzane aktualizacje zdawały egzamin. Natomiast w celu postawienia kolejnych kroków naprzód, muszą jeszcze unowocześnić zaplecze zespołu.
- Najważniejsze jest, że tegoroczny sztab pod kierownictwem Jamesa Key’a wyprodukował bardzo konkurencyjny samochód - dodał. - To krok naprzód w porównaniu z ubiegłym sezonem. Wspaniale było widzieć również, że pomimo tych wszystkich wyzwań związanych z pandemią, zespół nieustannie ciężko pracował w obszarze inżynierii i produkcji, regularnie wprowadzając poprawki, co przekładało się na coraz lepsze osiągi bolidu.
- Mimo to wiemy, jaka jest różnica w stosunku do Mercedesa. To nie jest coś, co zniwelujemy z roku na rok. Wiemy, że w zespole mamy pewne braki organizacyjne oraz infrastrukturalne. To z nimi musimy najpierw się uporać. W każdym razie mamy jasny plan działania. Wymaga on czasu, ale jestem przekonany, że jeśli po stronie zespołu wykonamy właściwą pracę, odrobimy tę stratę w ciągu najbliższych lat - podsumował.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze