Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Sainz: Obroniłem się przed Ferrari

Carlos Sainz nazwał swoje piąte miejsce w Grand Prix Japonii „trochę lepszym niż te poprzednie”. Hiszpański kierowca obronił się przed atakami Ferrari Charlesa Leclerca.

Carlos Sainz Jr., McLaren MCL34

Carlos Sainz Jr., McLaren MCL34

Steven Tee / Motorsport Images

Sainz zakwalifikował się jako siódmy i zyskał na kolizji Leclerca z Maxem Verstappenem, do której doszło niedługo po starcie. Przez pewien fragment grand prix jechał tuż za czołową trójką, a ostatecznie ukończył rywalizację na piątej pozycji, wyrównując swój najlepszy rezultat w sezonie 2019.

Leclerc po przymusowej wizycie w alei serwisowej i wymianie przedniego skrzydła, piął się w górę stawki. Nie był jednak w stanie zbliżyć się na mniej niż pięć sekund do Sainza i przerwał swój długi stint, zjeżdżając po nowe opony.

Gdy Autosport/Motorsport.com zasugerował, że Sainz powinien być dumny, że zmusił Ferrari do „poddania się”, hiszpański kierowca odpowiedział: - O tak, tak. Gdy masz Ferrari dziesięć sekund za sobą i wiesz, że mają tempo wyścigowe lepsze o kilka sekund, to zdajesz sobie sprawę, że najpewniej się nie obronisz.

- Jednak oszczędzałem swoje opony na początku stintu i kiedy musiałem mocno cisnąć, to byłem w stanie znaleźć jeszcze te pół sekundy. On [Leclerc] był szybszy o 0,5 s na trzech, czterech okrążeniach, ale potem pogorszył swoje czasy, utrzymywał tempo i się poddał. To było miłe.

Sainz już trzeci raz w tym sezonie ukończył wyścig na piątej pozycji. W klasyfikacji kierowców awansował  na szóste miejsce przed Pierre'a Gasly'ego, obecnie reprezentującego Toro Rosso, a wcześniej Red Bull Racing.

Hiszpan stwierdził, że mocno docenia rezultat z Suzuki, przede wszystkim ze względu na czyste tempo, jakie zaprezentował McLaren na długim dystansie.

- Samochód naprawdę dobrze pracował, po raz pierwszy w czasie weekendu świetnie spisywał się w otwierającym sektorze. Gdy zespół poprosił mnie bym cisnął, to udawało mi się kręcić 33,5 s [czasy okrążenia 1.33,5] i Leclerc nie mógł nadążyć. Utrzymaliśmy się przed Ferrari i mieliśmy tempo podobne do Albona z Red Bulla.

- Zdarzyło się to po raz pierwszy w tym roku, dlatego jestem bardzo zadowolony.

Sainz niemal zderzył się z Lewisem Hamiltonem w zakręcie numer 2. Hiszpan skorzystał na kolizji Leclerc/Verstappen i słabym starcie Albona. Hamilton widząc kraksę przed sobą nieco zwolnił, Sainz znalazł się po prawej stronie pięciokrotnego mistrza świata i obaj dotknęli się kołami.

- Był w moim martwym punkcie - opowiadał Sainz. - Wiedziałem, że był gdzieś po wewnętrznej, a oni [Mercedes] są oczywiście znacznie szybsi w Esses. W kwalifikacjach robili tam imponujące rzeczy.

- Nie wiedziałem gdzie jest, więc musiałem trochę odpuścić i zostawić miejsce. To wystarczyło żeby mnie wyprzedził - podsumował Carlos Sainz.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Horner z uznaniem o Norrisie
Następny artykuł Ricciardo miał powody do zadowolenia

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska