Sainz wierzy w Ferrari
Zdaniem Carlosa Sainza Ferrari wyjdzie z obecnego kryzysu, jeśli będą działali mądrze.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Grand Prix Belgii było najgorszym wyścigiem dla włoskiej ekipy od dekady. Charles Leclerc i Sebastian Vettel wystartowali z odległych trzynastego i czternastego pola, a finiszowali na tych samych pozycjach, tylko w odwrotnej kolejności.
Zaledwie rok temu Leclerc startował w Spa z pole position i wygrał wyścig, co szczególnie podkreśla ich słabą formę w sezonie 2020.
W przyszłym roku do zespołu dołączy Carlos Sainz. Komentując obecną formę Scuderii zauważył, że z trudnej sytuacji zawsze jest wyjście. Zdaniem Hiszpana niedawne postępy Renault potwierdzają, że przy odpowiednim wykorzystaniu zasobów zawsze można poprawić swoje wyniki.
Francuski producent powrócił do F1 w 2016 roku, a jego kierowcy zdobyli wtedy tylko osiem punktów. Natomiast ubiegłej niedzieli w Spa ich reprezentanci Daniel Riccardo i Esteban Ocon finiszowali na czwartej i piątej pozycji.
- Myślę, że przede wszystkim to, co się dzieje, jest nieszczęśliwe dla samego Ferrari - powiedział Sainz. - Każdy może zobaczyć, jak wielkie są ich trudności. Myślę, że nie chodzi tylko o silnik. Występują również problemy z poziomem przyczepności.
Kiedy tracisz tyle mocy w porównaniu z poprzednim sezonem, nie jest to normalna sytuacja w F1. Zwykle spodziewasz się poprawy lub przynajmniej pozostania na tym samym poziomie. Jednak bez mocnego silnika na takim torze jak w Spa, będą kłopoty - dodał. - To niezwykłe widzieć Ferrari tak daleko w tyle. To jednak nie była niespodzianka, bowiem pamiętamy ile tracili na prostych w pierwszych wyścigach.
- Powiedziałbym, że będą w stanie pozbierać się chociaż wymaga to jakościowego kroku naprzód w zakresie silnika. Wiem, jakie to trudne. Renault potrzebowało na to trzech lat, a Honda jeszcze więcej. Teraz Renault jest na wysokim poziomie i są blisko Mercedesa. Ten przykład pokazuje, że wszystko jest możliwe - podkreślił.
- Gdy ktoś ma odpowiednie zasoby oraz infrastrukturę, może odmienić sytuację na lepszą i jest to w rękach Ferrari. Jestem pewien, że prace idą pełną parą. Chciałbym wierzyć, że jak tam dotrę, będzie już lepiej i razem zrobimy kolejny krok - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze