Sainz wskazał na silnik
Kierowca McLarena, Carlos Sainz zdradził, że to usterka w silniku Renault uniemożliwiła mu start w Grand Prix Belgii.
Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images
Podczas okrążenia instalacyjnego z tyłu McLarena MCL35 oznaczonego numerem 55, zaczął wydobywać się dym. Sainz zjechał do alei serwisowej, a samochód wepchnięto do garażu. Wkrótce ekipa z Woking ogłosiła, iż na skutek awarii wydechu Hiszpan nie weźmie udziału w wyścigu.
- Możecie sobie wyobrazić jak bardzo jestem niezadowolony i sfrustrowany - powiedział Sainz w rozmowie z hiszpańskim nadawcą Moviestar. - Podczas drugiego okrążenia zapoznawczego zacząłem czuć dziwny zapach. Nie był przyjemny. Spojrzałem w lusterko i zobaczyłem, że wydech mocno dymi. Potem dźwięk wskazywał, że wydech jest popsuty i rzeczywiście był.
- Uważamy jednak, że problem powstał w silniku. Powiedziałbym pewnie, że chodziło o cylinder, choć pewnie nie pozwolą mi tego ujawnić - przyznał z przekorą Sainz.
Silnik Renault dobrze spisywał się w Belgii, na co wskazują wyniki ekipy francuskiego producenta. Sainz jednak nie mógł skorzystać z dobrej formy jednostki napędowej.
- To dziwne, ponieważ ten silnik pracował bardzo dobrze. To drugi wyścig dla tej jednostki, ale wydaje się już, że nie wytrzyma zbyt długo. Problem w tym, że to nie pierwszy przypadek w tym sezonie. Nie możemy zdobywać punktów i złapać odpowiedniego rytmu - narzekał Carlos Sainz.
Drugi z kierowców McLarena, Lando Norris osiągnął metę na siódmej pozycji.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze