Sainz zapowiada atak
Kierowca McLarena Carlos Sainz zapowiada „maksymalny atak” w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Brazylii. Hiszpan będzie ruszał z końca stawki po tym, jak w jego bolidzie doszło do usterki związanej z zapłonem.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Sainz nie był w stanie uzyskać czasu w pierwszym segmencie czasówki i został sklasyfikowany na dwudziestym miejscu. Renault - dostawca silnika - zidentyfikowało przyczynę problemu, jednak nie podjęto jeszcze żadnej decyzji czy w MCL-34 Hiszpana dojdzie do wymiany jakichś elementów.
Do dyspozycji pozostaje obarczona już dużym przebiegiem jednostka, używana w czasie piątkowych sesji. Z kolei zamontowanie nowego silnika nie będzie skutkować kolejną karą, ponieważ Sainz i tak startuje z końca stawki.
Zespół ma również możliwość zmiany specyfikacji samochodu i może przykładowo „ująć” nieco oporu, by ułatwić kierowcy wyprzedzanie. Konsekwencją będzie start z alei serwisowej.
- W tej chwili nie ma jeszcze decyzji - powiedział Andreas Seidl szef ekipy z Woking. - Nadal musimy się zastanowić co chcemy konkretnie zrobić i jakie będą tego konsekwencje. Mamy już pierwszą analizę tego co się stało: zawiodły przewody związane z zapłonem i doprowadziło to do spadku mocy. Nie da się tego naprawić.
Sainz przyznaje, że zarządzanie oponami będzie największym problemem w czasie przebijania się w górę stawki.
- Chyba maksymalny atak, tak sądzę - powiedział kierowca spytany o plan na niedzielną rywalizację. - Rzecz jasna maksymalny atak nie zawsze idzie w parze z oponami Pirelli. Będzie to więc kompromis między dbaniem o opony i atakowaniem. Najprawdopodobniej nie będzie to najłatwiejsze, ale trzeba znaleźć jakiś sposób.
Lando Norris w drugim McLarenie był w stanie zanotować jedenasty rezultat i po karze dla Charlesa Leclerca ruszy z dziesiątej pozycji. Sesja w wykonaniu młodego Brytyjczyka przebiegła bez komplikacji, więc obniżka formy pomarańczowych bolidów jest na Interlagos widoczna.
- Wydaje mi się, że jest pewna tendencja w tym roku. Na niektórych torach, które zawierają określony rodzaj zakrętów, nie jesteśmy mocni - dodaje Sainz. - Prawdopodobnie ten obiekt ma wiele takich zakrętów. Tłumaczy to czemu nasza wydajność czasem spada, choć nie oznacza to, że nie możemy zdobyć punktów.
- Może będzie trochę trudniej niż na przykład w Austrii, ale musimy po prostu działać lepiej - zakończył Carlos Sainz.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze