Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Sceny jak z czasów rajdowej grupy B

Alan Permane porównał incydent z Grand Prix Azerbejdżanu związany ze zjazdem do alei serwisowej w wykonaniu Estebana Ocona do scen z czasów aut grupy B rywalizujących w rajdach w latach 80. ubiegłego stulecia.

Esteban Ocon, Alpine A523

W przypadku wyścigu rozgrywanego po suchej nawierzchni każdy z kierowców musi użyć przynajmniej dwóch mieszanek. Ruszający z alei serwisowej Ocon otrzymał twardą mieszankę i przejechał na niej prawie cały dystans. Musiał jednak skorzystać z pośrednich lub miękkich opon i udał się do mechaników, gdy czołówka była już na ostatnim okrążeniu.

Wjeżdżając do alei, Ocon napotkał przed sobą tłum ludzi - fotografów oraz oficjeli gromadzących się już wokół parku zamkniętego. W przekazie telewizyjnym sytuacja wyglądała niezwykle groźnie. Sędziowie wszczęli dochodzenie i wezwali FIA do natychmiastowego podjęcia działań, by uniknąć podobnych zdarzeń.

Pytany o sprawę Permane, dyrektor sportowy Alpine, powiedział: - Teraz to wyjaśniają. Widzieliśmy już kiedyś takie rzeczy. Nie wiem, po co fotografowie są tam wpuszczani, choć rozumiem, że ludzie chcą robić zdjęcia samochodom wjeżdżającym do parku zamkniętego.

- Trzeba jednak pamiętać, że aleja serwisowa nadal jest otwarta, a wyścig trwa. Nie wydaje mi się, aby naprawienie tego niedopatrzenia było jakimś strasznie skomplikowanym zagadnieniem.

Dopytywany czy zdarzenie wywołało zamieszanie na stanowisku dowodzenia Alpine, Permane odparł:

- Tak. Rob, szef mechaników, krzyknął przez interkom, że są tam ludzie. Oczywiście Esteban jedzie w tamtym miejscu 80 km/h, więc może zatrzymać samochód dość szybko, jeśli zajdzie taka potrzeba. Chociaż widok był dość przerażający, jestem przekonany, że Esteban miał pełną kontrolę.

- Wyglądało to trochę jak sceny z czasów grupy B w rajdach, kiedy tłum rozstępował się przed nadjeżdżającym samochodem. Największe niebezpieczeństwo związane było z tym, że ktoś mógł nie patrzeć we właściwym kierunku, ale jak już mówiłem, w tym przypadku samochód nie jechał szybko.

Po pit stopie na finałowym okrążeniu Ocon został ostatecznie sklasyfikowany na piętnastej pozycji.

Czytaj również:

Polecane video:

Poprzedni artykuł Prowizoryczna naprawa w Astonie Martinie
Następny artykuł Natychmiastowy ruch FIA

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Filtry