Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Schumacher nie traci wiary

Mick Schumacher, pomimo kolejnego rozczarowania, nie traci wiary w to, że niebawem nadejdzie jego przełamanie w Formule 1.

Mick Schumacher, Haas F1 Team

Mick Schumacher, Haas F1 Team

Andy Hone / Motorsport Images

W miniony weekend Niemiec wykręcił życiówkę w kwalifikacjach do Grand Prix Kanady. Schumacher startował z szóstego pola, zaraz obok kolegi z zespołu - Kevina Magnussena. 

Podczas wyścigu wyglądało na to, że kierowca Haasa przywiezie swoje pierwsze punkty w tym sezonie. Potem jednak Schumachera, jadącego na siódmym miejscu, dopadł problem z jednostką napędową. Ta awaria wykluczyła go z wyścigu na osiemnastym okrążeniu.

Po ostatnich incydentach i przy rosnącej presji, Mick ma świadomość jak ważne są dla niego pierwsze punkty w generalce. W wywiadach po wyścigu zawodnik Haasa przyznał, że weekend w Kanadzie dodał mu pewności siebie.

- Oczywiście to, że takie rzeczy się zdarzają jest bardzo frustrujące. Ale to F1, tu wszystko dzieje się na krawędzi - mówił Niemiec.

- Więc tak, mamy gorzką pigułkę do przełknięcia. Jednak mamy też bardzo dużo pozytywów, które możemy wyciągnąć z tego weekendu. Jestem więc bardzo podekscytowany kolejnym wyścigiem - stwierdził kierowca Haasa. 

Czytaj więcej:

Na pytanie o utrzymanie motywacji, gdy nic mu nie wychodzi, Schumacher odpowiedział:

- Jestem tu bo kocham ten sport. Kocham jeździć, ale tutaj zasługujesz na to, co sobie wywalczysz. My na to dzisiaj nie zasłużyliśmy, ale jestem pewien, że będziemy jeszcze mieli okazję - powiedział Schumacher

Mick mówił, że wyścig dobrze się układał. Kierowca Haasa budował swoje tempo i przyzwyczajał się do nowych warunków na torze.

- Wyrabiałem sobie tempo. Oczywiście mieliśmy mokry tor w kwalifikacjach, a potem suchy tor w wyścigu. Starałem się więc znaleźć nowy limit przyczepności w innych warunkach. Wchodziłem akurat w dobry rytm i jestem pewien, że pokazałbym więcej - powiedział Schumacher.

- Zawsze ciężko jest zaakceptować coś takiego. Oczywiście jest ciężej, kiedy jesteś na punktowanej pozycji i musisz wycofać samochód z siódmego miejsca, czy czegoś takiego. Nie jest to najlepsze, ale jest jak jest - skwitował niemiecki zawodnik.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hamilton zachwycony podium
Następny artykuł Russell o pułapkach Mercedesa W13

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska