Wiadomości

Schumacher nie widział Latfiego

Mick Schumacher twierdzi, że „nie widział” Nicholasa Latifiego, gdy doszło między nimi do kontaktu podczas walki o pozycję w GP Abu Zabi.

Mick Schumacher, Haas VF-22

Obaj obrócili się na torze, kiedy Mick Schumacher wpadł na kierowcę Williamsa minionej niedzieli w wyścigu na Yas Marina. Zdołali kontynuować jazdę po tym incydencie, choć Latifi stracił sporo czasu podczas pit stopu, gdy oceniano uszkodzenia w jego samochodzie, a nieco później wycofał się z powodu problemów z elektryką w FW44.

Schumacher, który otrzymał pięciosekundową karę za spowodowanie kolizji, zakończył swoje ostatnie zawody dla Haasa na szesnastym miejscu.

- Zasiadając w obecnych bolidach, nie widzimy zbyt wiele co dzieje się wokół nas - powiedział Schumacher dla motorsport.com pytany o powyższy incydent. - Mam na myśli, że opony są bardzo wysokie, a twarz ma się prawie przy samej kierownicy. Latifi wtedy mocno zhamował się, wywiozło go szeroko, a następnie wrócił na tor. Nie spodziewałem się tego, prawdę mówiąc.

- Po prostu go nie widziałem. To frustrujące zakończenie - mówił dalej. - W każdym razie przejechałem jeszcze kilka dobrych okrążeń, ale w końcówce opony już się skończyły.

Zapytany, czy uważa karę za sprawiedliwą, odparł: - Szczerze mówiąc nie bardzo mnie to obchodzi.

Czytaj również:

Odnośnie ósmego miejsca Haasa w mistrzostwach konstruktorów, przekazał: - Cieszę się z wyniku zespołu. Oznacza to dla nich zupełnie inny budżet. Jestem pewien, że odpowiednio go wykorzystają.

Niemiec został również zapytany, czy czuł się jakoś inaczej podczas ostatniego występu w Formule 1 w jego najbliższej przyszłości.

- Nie bardzo, czym w zasadzie byłem zaskoczony - przyznał. - Po pierwsze nie czułem, że to był finałowy wyścig w sezonie, po drugie nie miałem wrażenia, jakoby był to mój ostatni start w karierze. Jestem mocno nastawiony na powrót w sezonie 2024.

Oczekuje się, że Schumacher będzie pełnił rolę kierowcy rezerwowego dla Mercedesa w przyszłym roku, co oznacza jego dostępność również dla innych ekip współpracujących z niemieckim producentem.

23-latek sugeruje, że jest logicznym wyborem dla każdej stajni, która potrzebowałaby zawodnika w najbliższej przyszłości.

- Nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że znajduję się na czele listy. W każdym razie pokazałem swoje tempo i wiem, że na padoku jest wiele osób zadowolonych z tego, jak się rozwinąłem. Dlatego sądzę, że mogę nawiązać rozmowy z kilkoma ekipami - uznał.

Dopytywany, czy jest blisko objęcia roli rezerwowego, odparł: - Dowiecie się.

Miejsce Schumachera w Haasie zajął Nico Hulkenberg, który już rozpoczął pracę dla amerykańskiej ekipy, wskakując do VF-22 podczas testów w Abu Zabi.

Czytaj również:

Video: Power Unit 101 - Elektronika w jednostce napędowej F1 Mercedesa

Poprzedni artykuł Skład lepszy niż planowany
Następny artykuł Przegrana Hamiltona nie ma znaczenia
Zaprenumeruj