Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Schumacher nie widział Latfiego

Mick Schumacher twierdzi, że „nie widział” Nicholasa Latifiego, gdy doszło między nimi do kontaktu podczas walki o pozycję w GP Abu Zabi.

Mick Schumacher, Haas VF-22

Autor zdjęcia: Andy Hone / Motorsport Images

Obaj obrócili się na torze, kiedy Mick Schumacher wpadł na kierowcę Williamsa minionej niedzieli w wyścigu na Yas Marina. Zdołali kontynuować jazdę po tym incydencie, choć Latifi stracił sporo czasu podczas pit stopu, gdy oceniano uszkodzenia w jego samochodzie, a nieco później wycofał się z powodu problemów z elektryką w FW44.

Schumacher, który otrzymał pięciosekundową karę za spowodowanie kolizji, zakończył swoje ostatnie zawody dla Haasa na szesnastym miejscu.

- Zasiadając w obecnych bolidach, nie widzimy zbyt wiele co dzieje się wokół nas - powiedział Schumacher dla motorsport.com pytany o powyższy incydent. - Mam na myśli, że opony są bardzo wysokie, a twarz ma się prawie przy samej kierownicy. Latifi wtedy mocno zhamował się, wywiozło go szeroko, a następnie wrócił na tor. Nie spodziewałem się tego, prawdę mówiąc.

- Po prostu go nie widziałem. To frustrujące zakończenie - mówił dalej. - W każdym razie przejechałem jeszcze kilka dobrych okrążeń, ale w końcówce opony już się skończyły.

Zapytany, czy uważa karę za sprawiedliwą, odparł: - Szczerze mówiąc nie bardzo mnie to obchodzi.

Czytaj również:

Odnośnie ósmego miejsca Haasa w mistrzostwach konstruktorów, przekazał: - Cieszę się z wyniku zespołu. Oznacza to dla nich zupełnie inny budżet. Jestem pewien, że odpowiednio go wykorzystają.

Niemiec został również zapytany, czy czuł się jakoś inaczej podczas ostatniego występu w Formule 1 w jego najbliższej przyszłości.

- Nie bardzo, czym w zasadzie byłem zaskoczony - przyznał. - Po pierwsze nie czułem, że to był finałowy wyścig w sezonie, po drugie nie miałem wrażenia, jakoby był to mój ostatni start w karierze. Jestem mocno nastawiony na powrót w sezonie 2024.

Oczekuje się, że Schumacher będzie pełnił rolę kierowcy rezerwowego dla Mercedesa w przyszłym roku, co oznacza jego dostępność również dla innych ekip współpracujących z niemieckim producentem.

23-latek sugeruje, że jest logicznym wyborem dla każdej stajni, która potrzebowałaby zawodnika w najbliższej przyszłości.

- Nie pokusiłbym się o stwierdzenie, że znajduję się na czele listy. W każdym razie pokazałem swoje tempo i wiem, że na padoku jest wiele osób zadowolonych z tego, jak się rozwinąłem. Dlatego sądzę, że mogę nawiązać rozmowy z kilkoma ekipami - uznał.

Dopytywany, czy jest blisko objęcia roli rezerwowego, odparł: - Dowiecie się.

Miejsce Schumachera w Haasie zajął Nico Hulkenberg, który już rozpoczął pracę dla amerykańskiej ekipy, wskakując do VF-22 podczas testów w Abu Zabi.

Czytaj również:

Video: Power Unit 101 - Elektronika w jednostce napędowej F1 Mercedesa

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Skład lepszy niż planowany
Następny artykuł Przegrana Hamiltona nie ma znaczenia

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska