SF-24 - tegoroczna nadzieja Ferrari
Ferrari odsłoniło SF-24, samochód stworzony z myślą o rywalizacji w tegorocznym sezonie Formuły 1.
W Maranello już od ponad piętnastu lat czekają na jakikolwiek laur. Mistrzostwo wśród konstruktorów po raz ostatni zdobyli w 2008 roku. Dwanaście miesięcy wcześniej cieszono się z tytułu indywidualnego - zdobył go wtedy Kimi Raikkonen.
W myśl powiedzenia „nowy sezon, nowe szanse”, tegoroczne nadzieje związane są z SF-24, który jest siedemdziesiątym „single-seaterem” stworzonym przez Scuderię. Odsłonięcia dokonano we wtorek, ale uroczystość była w tym roku dużo skromniejsza i obrała formę internetową. Zrezygnowano z organizowanej z pompą prezentacji, aby nadmiernie nie rozbudzać oczekiwań.
Chociaż przepisy pozostały niezmienione, SF-24 jest zupełnie nową konstrukcją, stworzoną niemal od czystej kartki papieru, a opracowana koncepcja ma być solidną podstawą także na sezon 2025. Rewolucja techniczna nadejdzie bowiem dopiero w 2026 roku.
Mimo dbałości o wagę, w Ferrari zachowano istotną dominacją kultowego koloru czerwonego. Choć nie brakuje czerni gołego karbonu, jest jej sporo mniej niż u niektórych rywali. Numery startowe kierowców: Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza otrzymały żółte obramowania. Białe i żółte pasy przecinają sekcję boczne oraz monokok.
Ferrari SF-24
Photo by: Ferrari
W porównaniu ze swoim poprzednikiem SF-24 ma nieco inną sylwetkę, a nadwozie jest dłuższe o 50 mm. Cofnięto nieznacznie silnik i skrzynię biegów. W połączeniu z modyfikacją zawieszenia ma to zapewnić lepszą stabilność samochodu, sprzyjającą większej przewidywalności jego zachowania. A właśnie na braki przewidywalności narzekali w zeszłym roku i Leclerc, i Sainz.
Ferrari zaprezentowało swój samochód niespełna dwa tygodnie po ogłoszeniu jednego z najbardziej zaskakujących transferów w historii F1. Lewis Hamilton uruchomił klauzulę pozwalającą mu opuścić Mercedesa po sezonie 2024 i siedmiokrotny mistrz świata przeniesie się do Maranello. W zespole pozostanie Leclerc, a etat straci Sainz.
Ferrari SF-24
Photo by: Divulgacao
Ferrari SF-24
Photo by: Ferrari
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.