Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Skurcze łapały Hamiltona

Lewis Hamilton zdradził, że skurcze łydki zmuszały go do kilkukrotnego zdjęcia nogi z gazu na prostej startu/mety podczas Grand Prix Portugalii.

Race Winner Lewis Hamilton, Mercedes F1 celebrates on the podium with the trophy

Race Winner Lewis Hamilton, Mercedes F1 celebrates on the podium with the trophy

Sam Bloxham / Motorsport Images

Hamilton zwycięstwem w Portimão pobił rekord należący do Michaela Schumachera. Brytyjczyk ma teraz na koncie 92 triumfy w Formule 1. Choć urzędujący mistrz świata dojechał do mety z ogromną przewagą, liczący 66 okrążeń wyścig wcale nie był spacerkiem.

Najpierw niedogrzane opony spowodowały spadek na trzecie miejsce, a w końcówce Hamiltonowi zaczęły dokuczać skurcze mięśni w prawej łydce.

- Ten sport jest niesamowicie fizyczny, a mnie łapały skurcze w prawej łydce - powiedział Hamilton tuż po wyścigu. - Często odpuszczałem na prostej, ponieważ mięsień bardzo mnie „ciągnął”. Było to niezwykle bolesne i musiałem sobie jakoś z tym poradzić. Nie można przecież odpuścić całego okrążenia.

Hamilton wyjaśnił również pełen emocji początek wyścigu, gdy oba Mercedesy zostały wyprzedzone przez McLarena Carlosa Sainza.

- Powiedzieli, że będzie padać dopiero po wyścigu, ale mieliśmy mżawkę zaraz po starcie. Zaliczyłem dobry start, ale w zakręcie numer 7 miałem nadsterowność. Nie wiedziałem co wydarzy się dalej.

- Odpuściłem bardzo mocno, choć w zasadzie powinienem był się obronić przed Valtterim [Bottasem], jednak pomyślałem: nie, odrobię to później. I na szczęście udało mi się to zrobić.

Kierowcę Mercedesa spytano również co oznacza dla niego 92 zwycięstwo w F1 i pobicie rekordu Michaela Schumachera.

- Minie trochę czasu, nim w pełni to zrozumiem - przyznał. - Naciskałem aż do samego końca. W tej chwili wciąż jestem jakby w trybie wyścigowym. Trudno mi jest znaleźć odpowiednie słowa.

- Mogłem tylko marzyć o tym, gdzie dziś jestem. Nie miałem kryształowej kuli, gdy zdecydowałem się dołączyć do tego zespołu i współpracować z tymi ludźmi. Ale jestem tu i mogę wam powiedzieć, że każdego dnia staram się wykorzystać to jak najlepiej - powiedział Lewis Hamilton.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hamilton najlepszy w historii
Następny artykuł Verstappen: Perez sam się wykluczył

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska