Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Słaby start nie może się powtórzyć

Mike Krack z Astona Martina przyznał, że tak słaby start sezonu jak podczas tegorocznej kampanii nie może się już powtórzyć.

Lance Stroll, Aston Martin AMR22

Sezon 2021 Aston Martin - przemianowany uprzednio z Racing Point - zakończył na siódmej pozycji wśród konstruktorów. Z bieżącą kampanią wiązano większe nadzieje, zbliżone do 2020 roku, kiedy ekipa z Silverstone po zaciętej walce z McLarenem uplasowała się tuż za najlepszą trójką.

Jednak w tym roku Aston Martin zebrał jak na razie tylko 20 punktów, a zerowy dorobek powiększył się dopiero podczas czwartej rundy. Przygotowany następnie na Grand Prix Hiszpanii, znaczący pakiet poprawek - po którym nazwano AMR22 zielonym Red Bullem - nie „katapultował” zespołu na wyższe pozycje i Aston nadal jest przedostatni w stawce.

Mike Krack, szef ekipy, przyznał, że w Silverstone mocno koncentrują się już na sezonie 2023, a słaby start kampanii nie może się powtórzyć.

- Mimo że musimy poprawiać AMR22, pracuje nad tym jedynie mała grupa ludzi - ujawnił Krack. - Nasza uwaga jest już skupiona na AMR23.

- Już od jakiegoś czasu koncentrujemy się na AMR23, ponieważ samochód musi mieć osiągi od razu. Nowy sezon i nowy samochód to najlepsza możliwość, by wyprzedzić rywali.

Mimo że wspomniany pakiet aktualizacji nie poprawił pozycji zespołu w tabeli, Krack odrzuca sugestię, iż ulepszenia nie zdały egzaminu.

- W pierwszej części sezonu dokonaliśmy sporych ulepszeń w samochodzie, ale to wszystko jest względne. Ludzie zakładają z góry, że poprawki nie zadziałały, ponieważ nie wspięliśmy się w stawce. Aktualizacje jednak zadziałały, ale nie na tyle, by nadrobić wszystkie zaległości.

- Na Grand Prix Hiszpanii przygotowaliśmy duży pakiet ulepszeń - nowe sekcje boczne, podłogę, pokrywę silnika, modyfikacje przedniego zawieszenia. I mieliśmy wystarczającą liczbę części, by oba samochody jeździły w najnowszej specyfikacji.

- Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. To był niesamowity wysiłek każdego członka zespołu.

Czytaj również:

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Forma lepsza niż wyniki
Następny artykuł Poprawiona broń Ferrari

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska