Smutny powrót Gasly'ego
Pierre Gasly przyznał, że powrót na tor Spa-Francorchamps będzie dla niego smutnym wydarzeniem. Rok temu podczas wyścigu Formuły 2 zginął Anthoine Hubert.
Autor zdjęcia: Jack Benyon
Hubert zmarł na skutek odniesionych obrażeń. W zakręcie Raidillon w jego Dallarę uderzył samochód Juana Manuela Correi.
Gasly i Hubert znali się od najmłodszych lat. Ich losy przeplatały się na różnych etapach juniorskiej kariery. Kierowca AlphaTauri, choć przyznaje, że tor w Spa należy do jego ulubionych, podkreśla, iż powrót w Ardeny będzie dla niego smutnym wydarzeniem.
- Spa to mój ulubiony tor - powiedział Gasly. - Rywalizacja w tych niezwykle szybkich zakrętach zapewnia wiele emocji. Naprawdę lubię tam jeździć i zaliczyłem w przeszłości kilka świetnych wyścigów. Właśnie w Belgii odniosłem swoje pierwsze zwycięstwo w bolidach jednomiejscowych w Formule 4 oraz wygrałem Feature Race w GP2 w 2016 roku.
- Jednak powrót do Spa w tym roku będzie smutnym momentem, ponieważ dwanaście miesięcy temu Anthoine stracił życie w tym okropnym wypadku.
- Znałem go odkąd skończyłem 7 lat i jeździłem w kartingu. Chodziliśmy razem do tej samej szkoły, którą opiekowała się francuska federacja. Przez sześć lat mieszkaliśmy razem w pokoju. Myślę, że wszyscy w padoku znajdą chwilę, aby choć przez moment o nim wspomnieć.
Z mieszanymi uczuciami do Spa przyjedzie również Charles Leclerc. On także był bliskim znajomym Huberta, a dzień po śmierci Francuza odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Formule 1.
- Tor Spa-Francorchamps zajmuje szczególne miejsce w moim sercu - powiedział Leclerc. - Odniosłem na nim swoje pierwsze zwycięstwo w F1, ale to również tutaj straciliśmy naszego przyjaciela, Anthoine'a. Czeka nas trudny powrót na ten obiekt, a Anthoine będzie w naszych myślach przez cały weekend.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze