Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Sprawa silników powinna być otwarta

Frederic Vasseur, szef zespołu Ferrari, uważa, że Formuła 1 powinna pozostać otwarta na modyfikację zatwierdzonych już przepisów silnikowych, które obowiązywać będą od 2026 roku.

Charles Leclerc, Ferrari SF-23

Nowi producenci, szczególnie Audi, chcieli położyć większy nacisk na elektryczny komponent hybrydowych jednostek napędowych. Zdecydowano, że udział energii z elektryka i silnika spalinowego wynosić będzie po 50 procent.

Zdaniem obozu Red Bulla takie proporcje są niekorzystne. Wstępne symulacje przeprowadzone w Milton Keynes sugerują, że kierowcy z braku mocy będą musieli redukować biegi na prostych.

Czytaj również:

Vasseur podkreśla, że wykonanie dokładnych wyliczeń i symulacji nie jest jeszcze możliwe z racji braku regulacji dotyczących nadwozia i opon. Wezwał jednak do otwartości na ewentualną potrzebę zmian przepisów.

- Musimy poczynić pewne założenia, ponieważ nie mamy jasności odnośnie przyczepności opon, docisku aerodynamicznego czy oporu - zaznaczył Vasseur. - Przyjmiemy, że przyczepność spada o 30 procent i możemy robić, co chcemy.

- Trzeba uzgodnić pewną strategię. Wygląda na to, że opony pozostaną w tym samym rozmiarze. Grupa robocza określiła też prędkość, plus minus w pięciu procentach. Jednak teraz brakuje wielu rzeczy. Według mnie jesteśmy jeszcze na zbyt wczesnym etapie, by wyciągać jakieś wnioski.

- Dobrym rozwiązaniem będzie więc coś ustalić, poczynić założenia. Powiedzmy, że zachowujemy obecny rozmiar opon, zostawiamy DRS, a docisk jest na podobnym poziomie jak dzisiaj. I potem zastanowimy się, co trzeba zmienić, aby poprawić widowisko. Nie odwrotnie.

Pytany czy nie jest za późno na ewentualną modyfikację przepisów dotyczących jednostek napędowych, Vasseur odparł:

- Nie, mamy jeszcze czas, żeby je dopracować. Po pierwsze najpierw trzeba ustalić, jaka mniej więcej będzie prędkość, plus minus 10 procent. I wtedy, jeśli pojawią się obawy, że będzie trzeba puszczać gaz zbyt wcześnie, można coś skorygować.

Szef Scuderii dodał też, że nawet niewielka zmiana udziału napędu elektrycznego i silnika spalinowego może mieć znaczenie.

- Jeśli o nas chodzi, jesteśmy na wstępnym etapie, a jest to trzyletni program, więc nadal możemy coś zmieniać. Wpływ na prędkość ma już zmiana o 5 procent w przypadku energii z silnika spalinowego. Nie musimy dodawać aż 20 procent.

Vasseur nie ma wątpliwości, że Formuła 1 powinna pozostać przy hybrydowych jednostkach napędowych.

- To była dyskusja, którą szefowie producentów samochodów odbyli rok czy dwa lata temu na Monzy. My po prostu podążamy za ścieżką wyznaczoną przez przemysł, który coraz bardziej stawia na hybrydy z wysokim udziałem energii elektrycznej. My też idziemy w tym kierunku.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Albon zaskoczył podczas pierwszego treningu
Następny artykuł Nieudany piątek Mercedesa na Silverstone

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska