Surowe słowa Verstappena
Max Verstappen zasugerował, że niektórzy kierowcy powinni się po prostu pogodzić z rolę pomocnika lidera zespołu.
Max Verstappen, Red Bull Racing
Red Bull Content Pool
Verstappen zwykle „nie ma litości” dla swoich zespołowych partnerów. Wynikami nie byli mu w stanie dorównać Pierre Gasly i Alex Albon. Obecnie próbuje Sergio Perez, ale i on nie był w stanie w dłuższej perspektywie zagrozić pozycji Holendra w Milton Keynes.
Relacje Verstappena z Perezem, choć wydawały się nie najgorsze, znacznie ochłodziły się pod koniec sezonu. Pewny już mistrzowskiego tytułu, Holender odmówił przepuszczenia Meksykanina w końcówce Grand Prix Sao Paulo. Zespół bagatelizował sprawę, ale w rozmowie z Viaplay Verstappen dolał oliwy do ognia, sugerując - bez wymieniania nazwisk - że „niektórzy” powinni się pogodzić się z rolą kierowcy numer dwa.
- Nie zamierzam wymieniać nazwisk, ale czasem musisz po prostu zaakceptować swoją rolę - stwierdził Verstappen. - Niektórzy kierowcy nie są w stanie tego zrobić i sprawy nie idą dobrze. Nie mija długo i ich nie ma.
- Nie można żyć w bajce.
Mówiąc o idealnym drugim kierowcy Verstappen posiłkował się przykładem Valtteriego Bottasa, który przez pięć sezonów cierpliwie pomagał Lewisowi Hamiltonowi.
- Każdego roku zaczynasz od nowa, ale po kilku wyścigach zdajesz sobie sprawę, że znowu się nie uda i trzeba zaakceptować swoją rolę. Bottas i tak był na podium, wygrywał wyścigi i zdobywał pole position.
- Musisz zaakceptować, że ten kierowca obok jest od ciebie trochę lepszy. Zdarza się, trudno.
Obecny kontrakt Pereza wiąże go z Red Bull Racing do końca 2024 roku.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze