Perez nie ma szczęścia
Sergio Pérez jest zdania, że zabrakło mu szczęścia w kilku ostatnich wyścigach F1, aby uzyskać lepsze wyniki.
Sergio Perez, Red Bull Racing Red Bull Racing RB16B
Andy Hone / Motorsport Images
Pérez sięgnął tylko po szesnaście punktów w sześciu ostatnich startach. W dwóch minionych rundach miał szanse na podium, ale możliwość zanotowania dobrych wyników przekreśliły kara w Monzy za wyprzedzanie Charlesa Leclerca poza granicami toru oraz nagły deszcz w końcówce rywalizacji w Soczi.
W tym samym czasie jego kolega zespołowy z Red Bull Racing - Max Verstappen, toczy z Lewisem Hamiltonem zaciętą walkę o tytuł. Przed Grand Prix Turcji ustępuje Brytyjczykowi o dwa punkty.
Zapytany, jak przetrwał frustrację w Rosji, odparł: - Tak, to było trudne, bo oczywiście czuliśmy, że pojechaliśmy fantastyczny wyścig, mieliśmy naprawdę dobrą strategię. Byliśmy na dobrej drodze po podium. Jednak potem wszystko szybko się zmieniło, podjęliśmy złe decyzje, co kosztowało nas utratę punktów.
- Po powrocie do fabryki dużo pracowałem razem z inżynierami i myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani na kolejne siedem wyścigów w mistrzostwach, wciąż idziemy naprzód. Przed nami jeszcze długa droga i mam poczucie, że w pewnym momencie wszystko obróci się na naszą korzyść. Naprawdę sądzę, że przytrafiło się nam sporo pecha w ostatnich paru wyścigach - kontynuował Sergio Pérez.
Zapewnia jednak, że mimo niefortunnych sytuacji cały czas skupia się na wypracowaniu jak najlepszych osiągów za kierownicą RB16B.
- Nie pozostawiam tego przypadkowi. Pracujemy pełną parą, robimy wszystko co w naszej mocy i pracujemy tak ciężko, jak nigdy dotąd, zarówno w samochodzie, jak i poza nim. Nie mam wątpliwości, że wszystko się odwróci i zakończymy sezon prezentując wysoki poziom.
Pérez ma miłe wspomnienia z wizyty w Stambule w 2020 roku. Zajął drugie miejsce jadąc bolidem Racing Point, w wyścigu rozegranym w strugach deszczu, na bardzo śliskiej nawierzchni. Co do tegorocznej edycji, w kontekście przyczepności asfaltu, istnieje duża niepewność.
- W przypadku tego toru, nie wiemy czego spodziewać się w kwestii stanu asfaltu. Jest bardzo gładki, w zeszłym roku było to jak jazda po lodzie, a potem doszedł jeszcze deszcz. Wtedy był to wymagający weekend i ciekawy. Teraz przede wszystkim zobaczymy, jaki jest poziom przyczepności. Ciężko określić, czego oczekiwać po zawodach w Stambule, ale oczywiście mam nadzieję, że przed nami dobry weekend dla zespołu - przekazał w odniesieniu do Grand Prix Turcji.
Meksykanin w tym roku dwa razy odwiedzał podium. Wygrał Grand Prix Azerbejdżanu. Był trzeci w Grand Prix Francji.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze