To mógł być ostatni występ Kubicy
Robert Kubica przyznał, że piątkowy trening przed Grand Prix Abu Zabi mógł być jego ostatnim oficjalnym występem w samochodzie Formuły 1.

Kubica wrócił do F1 w 2018 roku, wiążąc się z Williamsem, najpierw jako rezerwowy, a w następnym sezonie awansując na etatowego kierowcę. Comeback nie zakończył się jednak sukcesem, głównie ze względu na słabą formę samochodu z Grove. Polak postanowił zakończyć tę współpracę i razem ze swoim sponsorem - firmą PKN Orlen - przeniósł się do Alfy Romeo. W Hinwil spędził trzy sezony, każdorazowo pełniąc rolę kierowcy rezerwowego i testowego.
Sportowa przyszłość Kubicy nie jest w tej chwili znana. Niewykluczone więc, że 60-minutowy trening przed Grand Prix Abu Zabi był ostatnim występem krakowianina w oficjalnej sesji Formuły 1. Na pytanie o plany, Kubica odpowiedział:
- W tej chwili zaczynam wakacje. Może nie dosłownie teraz, ponieważ mam jeszcze kilka obowiązków. Jestem jednak wolny.
Naciskany czy to mógł być jego ostatni występ w F1, 37-latek dodał:
- Nie wiem. Moja historia pokazuje, że nigdy nie można mówić nigdy. Oczywiście, jedynym powodem, dla którego tu jestem, jest możliwość jazdy od czasu do czasu. Jeśli nie dostanę takiej szansy, będzie to prawdopodobnie koniec.
- Oczywiście jest jeszcze Orlen, główny partner naszego zespołu. Oni muszą zdecydować, co chcą robić. Potem ja porozmawiam z zainteresowanymi stronami - obecnym zespołem lub innym - i sprawdzę czy mogę być w jakiś sposób zaangażowany i przydatny. To ważne. Nie chcę być w F1, jeśli nie będę mógł się przydać.
Sugestię, że Orlen może skierować swoje zainteresowanie w stronę innej ekipy, Kubica skomentował następująco:
- Nie wiem. Nie chcę mówić za nich. Nie ja zarządzam budżetem i nie ja jestem w radach nadzorczych. Muszę zajmować się swoimi obowiązkami.
- Zawsze podchodziłem do tego realistycznie. Szczerze - w wieku [prawie] 38 lat nie możesz być zaskoczony, jeśli nie dostaniesz już możliwości jazdy. Jak już mówiłem: jeśli, jeśli, jeśli. Za dużo tych „jeśli”. Poczekajmy więc, co się wydarzy.
W pierwszym piątkowym treningu Kubica przejął Alfę Zhou Guanyu. Polak nakręcił niewiele ponad 20 okrążeń i został sklasyfikowany z czternastym rezultatem. Zespół realizował program związany z aerodynamiką. Samochód z numerem 88 widziany był ze specjalnymi czujnikami.
Pytany czy miał trochę radości z jazdy po Yas Marina Circuit podczas swojego czwartego treningu w kończącym się sezonie, Kubica odparł:
- Nie pojawiłem się tutaj dla zabawy. Ocenialiśmy pewne rozwiązania i testowaliśmy pod kątem wyścigu. Było w porządku, tak bym to określił.
- Zaskakująco dobrze poszło na twardych oponach. Miękkie bardzo się różnią i zabrakło mi wiedzy. Okrążenie nie było najlepsze, a czystego już nie mogłem powtórzyć. Nie ma to jednak wielkiego znaczenia. Szczerze mówiąc, jestem naprawdę zadowolony ze swojej jazdy. Ostatni raz jeździłem trzy, cztery miesiące temu, na Węgrzech. Później siedziałem w samochodzie LMP2.
- Kiedy ma się dosłownie jedno okrążenie, by wszystko poskładać, to normalne, że brakowało mi wiedzy czy wyczucia. Pozytywem jest to, że wiem, co poprawić.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.