To musi być ostatnia wpadka
Po nieudanym Grand Prix Monako Sergio Perez przyznał, że jeśli chce liczyć się w walce o tytuł, nie może sobie już pozwolić na kolejny weekend z zerowym dorobkiem.
Autor zdjęcia: Jake Grant / Motorsport Images
Perez na długim dystansie chciał chociaż częściowo nadrobić to, co stracił w sobotnich kwalifikacjach, które po kraksie zakończył już na początku Q1. Jednak spodziewany awans nie nastąpił i Meksykanin przez większość dystansu plasował się pod koniec stawki. Deszcz również nie pomógł i Perez finiszował szesnasty, po drodze aż pięć razy odwiedzając mechaników.
Sam kierowca nie mógł odżałować błędu z czasówki, nazywając go kosztownym i nie do przyjęcia.
- Zapłaciliśmy za mój błąd i to słono - uznał Perez. - Muszę przeprosić cały swój zespół, ponieważ niedopuszczalnym jest popełnić taki błąd.
- Muszę wyciągnąć wnioski i o tym zapomnieć. Nie mogę już sobie pozwolić na kolejne zero w tym sezonie.
Gdy na torze pojawił się deszcz, Perez był w połowie drugiej dziesiątki. Wtedy mógł myśleć o choćby punkcie, ale zamieszany był w kilka zdarzeń. Uderzył w tył samochodu Kevina Magnussena, łamiąc przednie skrzydło. Wpadł także w Mercedesa George'a Russella, gdy ten nieuważnie wyjechał na tor z drogi ewakuacyjnej.
- Wszystko szło dobrze. Niestety, dość wcześnie wpadłem w tłok i osunęliśmy się na pozycję wyjściową. Potem pojawił się deszcz i zjechaliśmy jako jedni z ostatnich. Następnie dotknąłem ściany i już był bałagan. Uszkodziłem też przednie skrzydło po uderzeniu w Magnussena. Będąc z tyłu, trzeba dużo ryzykować.
Christian Horner pytany o Pereza stwierdził, że cały weekend był dla Meksykanina okropny i musi on o nim jak najszybciej zapomnieć.
- Wybraliśmy agresywną strategię. Zjechał już po pierwszym okrążeniu. W czystym powietrzu miał dobre tempo. Był już w pitstopowym oknie Estebana Ocona. Potem jednak Logan Sargeant miał problemy, wolniejsze samochody również, a wyprzedzanie było oczywiście niemożliwe.
- Później przepychał się z George'em Russellem oraz uszkodził przednie skrzydło. To był jeden z weekendów, w trakcie którego nic nie szło po jego myśli. Miał też gorący moment w sekcji basenowej. Sądzę, że potrzebował później nowej bielizny.
- Powinien o tym weekendzie zapomnieć i im szybciej pojedzie do Barcelony, tym dla niego lepiej.
Strata Pereza do prowadzącego w tabeli Maxa Verstappena wzrosła do 39 punktów.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze