Todt nie przedłuży swojej kadencji prezesa FIA
Jean Todt nie będzie starał się o wydłużenie swojej kadencji prezesa FIA. Przestanie piastować to stanowisko w 2021 roku.
Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images
Todt został prezesem FIA w 2009 roku, zastępując na tym stanowisku Maxa Mosley’a. Trzecia kadencja Francuza zbliża się już do końca i wg statutu FIA nie może ubiegać się o kolejną reelekcję.
- Pomimo faktu, że uwielbiam to czym się zajmuję oraz mam do tego pasję i energię, nie zamierzam zmieniać statutu, nawet jeżeli mnie o to poproszą - powiedział dla motorsport-total.com.
Todt jest obecnie mocno zajęty w czasie pandemii.
- Mamy zespół kryzysowy w FIA - przekazał. - Video konferencje odbywają się co kilka dni. Dyskutujemy, w jaki sposób możemy zaadoptować się do sytuacji panującej na świecie, teraz i później - nawet po kryzysie, ponieważ nawet wtedy będą tego konsekwencje.
Formuła 1, podobnie jak reszta świata, przeżywa kryzys finansowy wywołany niespotykanymi okolicznościami.
Przy każdym odwołanym lub przełożonym wyścigu, zespoły tracą od 1,5 do 2 milionów dolarów, co stawia nawet największe ekipy w trudnej sytuacji finansowej.
Dziesięć zespołów podjęło kroki w celu ograniczenia strat, zgadzając się na ściganie z wykorzystaniem tegorocznego podwozia w przyszłym sezonie, a także na zamrożenie rozwoju niektórych części, chociaż ta lista nie została jeszcze ustalona.
Zgodzili się również obniżyć limit budżetu w przyszłym roku ze 175 mln dolarów do 150, chociaż tacy jak McLaren chcą, aby górna granica wydatków wynosiła 100 milionów.
Jednak nawet jeśli Formuła 1 obniży limit finansowy rocznych wydatków zespołów, Todt obawia się, że sport nadal może stracić ekipę lub dwie.
- Nie możemy tego wykluczyć - mówił o potencjalnej utracie kilku zespołów Jean Todt, w rozmowie udzielonej dla Auto Motor und Sport. - Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie.
- Musielibyśmy zatem zadać sobie podstawowe pytania z posiadaczami praw handlowych: jak powinna wyglądać Formuła 1 w przyszłości?
Mniejsze zespoły obawiają się, że nawet mając 150 milionów dolarów w grze, nadal nie będą w stanie konkurować z Mercedesem, Ferrari i Red Bullem.
Zapytany o to Todt powiedział: - Rozumiem to stanowisko, ale nie wierzę w cuda. Różnice między dużymi i mniejszymi zespołami muszą zostać zawężone, ale nie możemy zacząć marzyć. Nigdy nie będzie tak, że mała ekipa może regularnie konkurować z dużym zespołem na równych zasadach.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze