Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Tor w Meksyku nie zaszkodzi silnikom F1

Williams nie obawia się, aby tory wyścigowe w Meksyku i Brazylii zaszkodziły jednostkom napędowym F1 Mercedesa.

George Russell, Williams FW43B

George Russell, Williams FW43B

Zak Mauger / Motorsport Images

Szef zespołu Mercedesa - Toto Wolff, ujawnił podczas weekendu GP Stanów Zjednoczonych, że niemiecki producent boryka się z „pewnymi problemami z niezawodnością, które wciąż powracają” w ich silnikach.

Valtteri Bottas w Austin otrzymał trzeci nowy silnik do W12 w zaledwie czterech ostatnich wyścigach. Jego kolega zespołowy Lewis Hamilton dostał nową, czwartą jednostkę napędową podczas wcześniejszej rundy w Turcji.

Klienci Mercedesa, Aston Martin i Williams, przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych wymienili także silniki u Sebastiana Vettela i George'a Russella.

Najbliższe wyścigi w Meksyku i Brazylii odbędą się na wysokościach 2285 m i 800 m n.p.m., a mniejsza ilość tlenu oznacza, że podzespoły takie jak turbo i MGU-H będą pracowały ciężej. Do tego dojdą kłopoty z odpowiednim chłodzeniem.

Dave Robson, szef działu osiągów w Williamsie mówi, że większa wysokość nie powinna być dodatkowym problemem, którym zespół musi się martwić.

- Nie, w tej chwili nie stanowi to zmartwienia - powiedział Robson. - Nie sądzę, aby ta wysokość nad poziomem morza stanowiła duży problem, jeśli chodzi o niezawodność. Będzie dobrze i na ten moment nie mamy żadnych obaw z tym związanych.

Czytaj również:

Postępy Williamsa

Williams zajmuje ósme miejsce w mistrzostwach konstruktorów na pięć wyścigów przed końcem sezonu. Pomogły im dobre wyniki w Grand Prix Węgier i Belgii, gdzie zdobyli 20 z 23 punktów, które mają na koncie.

Z Alfą Romeo 16 oczek za ich plecami, pozycja Williamsa wydaje się być bezpieczna. Robson widzi wręcz potencjał na zbliżenie się do takich rywali jak Alpine czy Aston Martin.

- Myślę, że jesteśmy w stanie zbliżyć się do Alpine i Astona Martina. Ósme lub dziewiąte miejsce odzwierciedla możliwości naszego samochodu - przekazał. - W dobry dzień możemy nawet wyprzedzić któregoś z wolniejszych kierowców Alpine i Astona Martina. Byliśmy też w stanie nawiązać walkę z Tsunodą. Ostatnio jednak radził sobie bardzo dobrze, szczególnie w kwalifikacjach, co utrudniało zadanie.

- Generalnie jesteśmy na dziewiątym miejscu, czasem na ósmym, a wtedy blisko siódmego. Gdy dobrze wykonamy swoją pracę, udaje nam się zostawić w tyle rywali, w przypadku których nie spodziewaliśmy się, że ich wyprzedzimy - zakończył.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Dlaczego spada popularność Hamiltona?
Następny artykuł Szef zespołu Mercedesa stawia na Verstappena

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska