Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Tragedia ze Spa wpłynie na przepisy F1

FIA zapowiedziała, że wnioski wyciągnięte po wypadku w Formule 2 z udziałem Anthoine Huberta i Juana Manuela Correi zostaną uwzględnione w przyszłorocznych przepisach F1.

Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, leads Sebastian Vettel, Ferrari SF90, and Valtteri Bottas, Mercedes AMG W10

Autor zdjęcia: Jerry Andre / Motorsport Images

Dochodzenie w sprawie wypadku, w którym życie stracił Hubert, ujawniło, że w zderzenie dwóch samochodów zaangażowane były siły o niespotykanych dotąd wartościach.

Dane zebrane przez FIA zostały przedstawione na ostatnim spotkaniu technicznej grupy roboczej F1 - forum, na którym omawiane są przepisy. Obecnie zespoły prowadzą dalsze analizy.

Chociaż ostateczny termin ustalenia zasad na 2020 rok minął w kwietniu, nadal można wprowadzać zmiany związane z bezpieczeństwem, w szczególności w aspektach niestrukturalnych, takich jak dodanie paneli bocznych czy modyfikacja konstrukcji nosa.

Po dalszych badaniach, z myślą o 2021 roku, najprawdopodobniej zostaną wprowadzone bardziej rygorystyczne testy zderzeniowe i wymagania dotyczące obciążeń. Do tej zmiany również może dojść po terminie zamrożenia przepisów.

- Obecnie jesteśmy w trakcie analiz - powiedział Andy Green, dyrektor techniczny Racing Point.

- Zespoły zostały poproszone o wykonanie pewnych prac analitycznych dotyczących konstrukcji nadwozia, by łatwiej było zrozumieć jak obecne przepisy określają jego wytrzymałość. Jestem pewien, że podczas następnego spotkania technicznej grupy roboczej odbędą się kolejne dyskusje.

- To było potężne uderzenie. Zaangażowana energia była ogromna i żadne podwozie, zarówno w F2, jak i w F1 nie miało szans tego wytrzymać. To nie tak, że zabrakło niewiele. Było to absolutnie poza zasięgiem.

- Porcja energii była ogromna. Trzeba sprawić, by większą jej część absorbował nos. Zadziałał on prawidłowo, jednak pochłonięta przez niego energia stanowiła jedynie ułamek całości. Będziemy więc pracować nad tym przy okazji kolejnych nadwozi i z pewnością zwiększymy również wytrzymałość boków.

Green podkreślił, że zespoły F1 będą wspierać wszelkie zmiany.

- Wszystkie wnioski będzie można uwzględnić w 2021 roku. Tak uważa ogół. Nie dyskutujemy nad tym. Po prostu w to wchodzimy.

- Z kolei w tej chwili mamy z tyłu głowy to, co można zrobić z myślą o przyszłym sezonie. Nigdy nie jest za późno, by dołożyć dodatkowy panel w bocznej części nadwozia - podsumował Andy Green.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Russell szanuje decyzję Kubicy
Następny artykuł Bottas podgląda Hamiltona

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska