Problemy z szyją
Kevin Magnussen przyznał, że cały czas ma problem z bólem szyi w trakcie jazdy. Duńczyk solidnie trenuje daną część ciała, aby zapobiec kontuzji.

Po 15 miesiącach nieobecności w Formule 1 Duńczyk powrócił do ekipy Haas, po tym, jak zespół zwolnił Nikitę Mazepina.
Brak jazdy w F1 przyczynił się do tego, że Magnussen nadwyrężył szyję podczas kwalifikacji w Dżuddzie. Mięśnie szyi są bardzo ważne w aspekcie treningu kierowców ze względu na duże obciążenia w trakcie jazdy.
- Było wtedy ciężko. Czułem pulsacyjny ból - tłumaczył kierowca z Danii po weekendzie w Arabii Saudyjskiej.
- Z tego powodu nie mogłem zbytnio ruszać głową, bo kończyło się to mocnym bólem. Uniemożliwiło mi to zrobienie jeszcze kilku szybkich okrążeń podczas Q3. Jeżeli nie jeździsz bolidami Formuły 1 przez cały rok, szyja traci siłę - tłumaczył 29-latek.
Reprezentant Haasa przed Grand Prix Australii pracuje wraz ze swoim fizjoterapeutą nad mobilnością mięśni szyi, aby nie dochodziło więcej do tego typu sytuacji.
- W ostatnim czasie priorytetem było trenowanie mięśni. Było to trochę szalone bo musiałem kilka ważnych rzeczy odwołać, abym mógł zrobić trening - podsumował Magnussen.
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.