Trudna rola Pereza
Jak uważa kierowca DTM, Phillip Eng, praca Sergio Pereza w walce o tytuł mistrzowski w F1 ze swoim partnerem zespołowym nie jest łatwa.
Autor zdjęcia: Jake Grant / Motorsport Images
Max Verstappen, który utrudnił sobie weekend w Miami i rozpoczął wyścig z dziewiątego miejsca po błędzie w ostatniej części kwalifikacji, opanował sytuację jednym z lepszych występów w swojej karierze.
Holender przejechał większość dystansu na twardych oponach i nie stracił tempa w żadnym momencie wyścigu. Zdołał też wyprzedzić Sergio Pereza na około 12 okrążeń przed metą i odnieść zwycięstwo.
- To, co wydarzyło się podczas wyścigu w Miami, nie było dobre dla Pereza. Miałem kolegę, który był mistrzem w DTM, Sheldona van der Linde, który pokazał mi moje miejsce. To nie było przyjemne. Sergio pokazał, że jest szybki, jest siłą, z którą należy się liczyć w Baku. Ale teraz Verstappen pokazał mu jego miejsce w szeregu - powiedział Eng.
- Max jeździ bezbłędnie. Jego osiągi są trudne do pobicia. Z łatwością może przebić kolegę z drużyny. Incydent w Baku zaskoczył Maxa, ponieważ Perez prowadził cały wyścig przed nim, Max nie miał czasu go dogonić i wyprzedzić. Musiał więc pokazać, kto rządzi w Miami - dodał kierowca DTM.
Chwaląc występ Verstappena w Miami, Phillip Eng stwierdza również, że sytuacja Sergio Pereza w dalszej części mistrzostw nie będzie łatwa.
- Max miał niesamowity wyścig. Spójrzmy na przykład na strategię. Nikt nie mógł wiedzieć, że pokaże taką siłę na twardej oponie. Doskonale odczytywał tłok na torze. Jego wyprzedzanie ludzi, którzy wiedzą, co robią, takich jak Kevin Magnussen i Charles Leclerc, pokazuje, jaki jest dobry - przyznaje Phillip Eng.
- Ostatecznie tylko od niego zależy, kto zdobędzie mistrzostwo. W każdej chwili może poprawić swoje wyniki. Jeździ najszybszym samochodem. Mistrzostwa świata dają mu dodatkowy impuls. Chociaż chciałbym życzyć Perezowi powodzenia, mistrzostwo będzie dla niego trudne - podsumował Eng.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze