Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Trzecie rozczarowanie z rzędu

Charles Leclerc przyznał, że „nie było łatwo” zaakceptować „trzecie rozczarowanie z rzędu” po tym, jak awaria samochodu w GP Azerbejdżanu jeszcze bardziej oddaliła jego szanse na tytuł w sezonie Formuły 1 2022.

Charles Leclerc, Ferrari F1-75, limps back to the pit trailing smoke

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Leclerc zdobył pole position do Grand Prix Azerbejdżanu i prowadził w wyścigu po zaliczeniu wczesnego pit stopu podczas wirtualnej neutralizacji. Potem jednak doszło do awarii jednostki napędowej w jego bolidzie.

Monakijczyk wolnym tempem podążył do alei serwisowej i zakończył swój udział w zawodach. To już drugie wycofanie w ciągu ostatnich trzech rund, po tym jak awaria turbo i MGU-H nie pozwoliła mu dotrzeć do mety w Hiszpanii, gdy wydawało się, że zmierzał po pewne zwycięstwo.

W ostatnich pięciu wyścigach walka o mistrzostwo w klasyfikacji kierowców, między Leclerckiem a jego rywalem z Red Bull Racing - Maxem Verstappenem, układała się po myśli prowadzącego w kampanii Holendra. Ma już 34 punkty przewagi nad Charlesem, a do tego na drugie miejsce awansował Sergio Perez, który jest aktualnie 21 oczek za partnerem z RBR.

Kolejny nieukończony wyścig oznacza, że Leclerc nie zdołał zamienić żadnego ze swoich czterech ostatnich pole position na zwycięstwo, a jego drugie miejsce w Miami było jedynym podium w tym okresie. Oprócz dwóch wspomnianych wycofań, zajął czwarte miejsce w GP Monako, po tym jak błędy w strategii Ferrari przekreśliły szanse na jego domowy sukces.

Po wyścigu w Baku Leclerc nie ukrywał, że ciężko było mu pogodzić się z kolejnym odpadnięciem, a biorąc pod uwagę wynik z Monako, traktuje to jako trzecie wycofanie z rzędu.

- To już trzecie rozczarowanie z rzędu i nie jest mi łatwo - powiedział Leclerc. - Mimo to pozostaję psychicznie mocny, tak jak pięć wyścigów temu, gdy prowadziłem w mistrzostwach. Moja motywacja przed kolejnymi zawodami wcale nie osłabła.

- W każdym razie musimy wszystko uporządkować. Po tych trzech ostatnich wyścigach wymagane jest, abyśmy zwrócili szczególną uwagę na kwestię niezawodności. Należy podjąć odpowiednie działania w tym kontekście.

Czytaj również:

Zapytany przez Motorsport.com, czy obawia się o swoje szanse na tytuł przy tempie, w jakim rośnie punktowa strata do Verstappena, Leclerc odparł: - Wierzę, że nadal możemy zdobyć mistrzostwo, ale tak jak powiedziałem, musimy uporać się ze wszystkimi bolączkami.

Awaria w F1-75 Leclerca spotęgowała nieszczęścia Ferrari w trudnym dla nich dniu w Baku po tym, jak jego kolega z zespołu Carlos Sainz przedwcześnie zakończył jazdę z powodu kłopotów z hydrauliką w jego samochodzie.

Powyższe zdarzenia sprawiły, że w rywalizacji o tytuł w klasyfikacji konstruktorów, Ferrari jest już 80 punktów za prowadzącym Red Bull Racing.

- W ostatnich wyścigach straciliśmy zbyt wiele punktów i musimy się temu przyjrzeć - podsumował Leclerc.

Czytaj również:

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Alonso ma przewagę nad Piastrim
Następny artykuł Mercedes ostrzega Ferrari

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska