Tylne skrzydło McLarena nie było „szarą strefą”
Ferrari nie uważa systemu „mini-DRS” McLarena jako oczywistego wykorzystania szarej strefy przepisów technicznych w F1.
Frederic Vasseur, Scuderia Ferrari
Autor zdjęcia: Simon Galloway / Motorsport Images
Szef zespołu Ferrari Fred Vasseur twierdzi, że legalność kontrowersyjnego tylnego skrzydła McLarena z systemem „mini-DRS” było widać czarno na białym, po tym jak FIA interweniowała, aby zażądać zmiany rozwiązania.
Przed Grand Prix Singapuru McLaren ogłosił, że wprowadzi modyfikacje w projekcie tylnego skrzydła w związku z kontrowersjami dotyczącymi wyginania się górnego płatu tylnego skrzydła.
Nagranie z bolidu Oscara Piastriego z zeszłotygodniowego Grand Prix Azerbejdżanu ujawniło, że górny element tylnego skrzydła wyginał się, aby pomóc w utworzeniu małej szczeliny, co pomagało zmniejszyć opór powietrza i poprawić prędkość maksymalną.
Po analizie projektu przeprowadzonej przez FIA, w piątek w Singapurze okazało się, że organ zarządzający uznał zachowanie skrzydła za niezgodne z przepisami i poprosił o jego modyfikację.
McLaren potwierdził później, że zgodził się na tę prośbę FIA i wprowadzi modyfikację.
Podczas gdy kwestia uginających się tylnych skrzydeł pojawiła się w ostatnich dniach, jest ona następstwem trwających przez cały sezon intryg dotyczących elastyczności aerodynamicznej przednich skrzydeł.
Vasseur twierdzi jednak, że zespoły wykorzystujące elastyczne tylne skrzydła to zupełnie inna gra pod względem zgodności z przepisami i zaleceniami odpowiednich dyrektyw technicznych.
- Myślę, że istnieje pewne zamieszanie między tym, co stało się z przednim i tylnym skrzydłem - rozpoczął swoją wypowiedź Vasseur.
- W przypadku przedniego skrzydła wszyscy zgadzamy się, że może to być szara strefa, ponieważ pierwszy akapit dyrektywy technicznej stanowi, że nie można projektować części samochodu z zamiarem uginania, ale intencja jest trudna do opanowania.
- Natomiast historia z tylnym skrzydłem jest zupełnie inna, ponieważ w artykule masz wpisaną maksymalną wartość ugięcia, czyli jest napisane czarno na białym. Nie ma szarej strefy, nie ma ciemnoszarej ani jasnoszarej.
Ponieważ kwestia tylnego skrzydła stała się głośna dopiero po wyścigu w Baku, Vasseur powiedział, że byli niezadowoleni z korzystania przez McLarena z tego rozwiązania podczas poprzednich wyścigów.
Według niego analiza Ferrari wykazała, że skrzydło było używane na innych obiektach o niskim docisku, takich jak GP Włoch, gdzie Piastri i Lando Norris zajęli drugie i trzecie miejsce.
- Wszyscy widzieliśmy to na wideo i zdjęciach. To trochę frustrujące, jeśli przypomnimy sobie sytuację z Monzy, gdzie mieliśmy pięć bolidów w dwóch dziesiątych sekundy.
- Można przesunąć się z P1, P2 na P5 lub P6 w walce o dziesiąte sekundy. W Baku przejechaliśmy [z Piastrim] 10 okrążeń z rzędu bok w bok do pierwszego zakrętu. Można sobie wyobrazić, że jesteśmy trochę sfrustrowani.
Podczas gdy w ostatnich dniach skupiono się na tylnym skrzydle McLarena, jedną z dróg, która mogła być otwarta dla Ferrari w Baku, było oprotestowanie go i doprowadzenie sprawy do końca.
Zapytany, czy takie posunięcie było brane pod uwagę, Vasseur powiedział: - To było możliwe, ale nie jest tak łatwo zgromadzić wymagane dowody.
- Ale teraz, szczerze mówiąc, chcę zamknąć już ten rozdział, ponieważ chcę skupić się na przyszłości. Baku i Monza są już za nami. Przed nami jeszcze siedem wyścigów. Musimy wygrać w ten weekend i będzie to najlepsza odpowiedź, jaką możemy dać.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.