Tytuł Verstappena nie będzie „skażony”
Red Bull Racing zapewnił po raz kolejny, że kontrowersje związane z końcówką Grand Prix Abu Zabi nie będą skazą na tytule Maxa Verstappena.

Verstappen zdobył swój pierwszy tytuł po dramatycznym finale na Yas Marina Circuit. Kontrowersje budzi postępowanie dyrektora wyścigowego Formuły 1 - Michaela Masiego oraz procedury związane z samochodem bezpieczeństwa. Mercedes oprotestował wyniki, a po odrzuceniu zażalenia przez sędziów rozważano apelację. Z tej ostatecznie zrezygnowano.
W obozie Red Bulla są przekonani, że okoliczności finału nie będą skazą na tytule Verstappena, a za kilka lat wszyscy będą jedynie wspominać doskonałą formę Holendra w trakcie całego sezonu.
- Ludzie w tym biznesie mają bardzo krótką pamięć - powiedział Christian Horner, szef Red Bull Racing. - To był tak długi sezon, że niektórzy nawet nie pamiętają, co działo się na jego początku. Gdy popatrzymy na mistrzostwa jak na całość, Max zdecydowanie zasłużył na tytuł.
- Oczywiście te niedzielne wydarzenia wywołały bardzo dużo komentarzy. Jednak takie rzeczy się czasami zdarzają.
- Myślę, że mieliśmy w tym sezonie trochę pecha. Z kolei samochód bezpieczeństwa był naszym szczęściem, ale dokonaliśmy słusznego strategicznego wyboru. Wygraliśmy wyścig dzięki świetnej strategii, wspaniałej pracy zespołu i niesamowitej jeździe w wykonaniu Maxa. Czas będzie płynął. Max bardzo, bardzo zasłużył na mistrzostwo. I jesteśmy z tego dumni.
- Podręczniki historii zawsze pokażą, kto był mistrzem w 2021 roku.
Sam Verstappen zauważył, że historia wskazuje, jak z czasem zmienia się percepcja ogółu na temat poszczególnych wydarzeń, odnosząc się również do kontrowersyjnego starcia między Ayrtonem Senną i Alainem Prostem z końcówki sezonu 1990.
- Nawet te tytuły zdobywane 30 lat temu były czasami kontrowersyjne. A gdy teraz, z perspektywy czasu, ludzie oglądają tamte ujęcia, sądzę, że im się podoba. To po prostu część sportu.
24-latek, choć nierzadko nie zgadzał się z decyzjami ZSS, zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie mają sędziowie.
- Czasami nie zgadzałem się z tym, co wydarzyło się w wyścigu, ale to chyba całkiem normalne, prawda? Nawet w związkach się to pojawia i chwilami nie we wszystkim się zgadzamy. Może to tak nie wyglądało, jednak przez cały rok miałem dobre relacje z sędziami. Decyzje chwilami były trudne.
- W 2019 roku zostałem zaproszony, by spędzić dwa dni z FIA podczas seminarium. Sporo wtedy przebywałem z sędziami. Im też jest chwilami trudno podjąć decyzję i przestrzegać przepisów. Dobrze jest o tym mówić i patrząc z punktu widzenia kierowcy, zawsze staram się przemyśleć, co w danym roku mógłbym zrobić lepiej. Sądzę, że każdy tak powinien postępować - zakończył Max Verstappen.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.