Usterka u Verstappena znana z przeszłości
Christian Horner, szef Red Bull Racing, przyznał, że usterka techniczna, która wyeliminowała Maxa Verstappena z Grand Prix Austrii nie jest w przypadku silnika Hondy niczym nowym.
Autor zdjęcia: Charles Coates / Motorsport Images
Choć to Mercedesy były najszybsze podczas treningów i kwalifikacji, Verstappen mógł liczyć na nawiązanie walki o zwycięstwo w Grand Prix Austrii. Kara relegacji dla Lewisa Hamiltona spowodowała, że Holender ruszał do wyścigu z drugiego pola. Najlepszy w 2018 i 2019 roku na Red Bull Ringu, kierowca RB16 jako jedyny z pierwszej dziesiątki miał założone opony o pośredniej mieszance.
Nadzieje na dobry wynik prysły na 11 okrążeniu. Verstappen poinformował zespół, że włącza się system zapobiegający zgaśnięciu silnika na polach startowych. 22-latek zjechał do alei serwisowej i już z niej nie wyjechał.
Horner, szef Red Bull Racing, pytany o awarię odpowiedział: - Badamy to obecnie razem z Hondą. Gdy tylko wyciągniemy wnioski, damy wam znać. Nie jest to jednak coś, czego nie doświadczyliśmy w przeszłości.
Biorąc pod uwagę problemy obu kierowców Mercedesa, Horner uważa, że Verstappen mógłby walczyć nawet o zwycięstwo.
- Sądzę, że zwycięstwo było dziś do podniesienia ze stołu. Widać było, że pod koniec stintu Valtteri [Bottas] miał problemy z oponami. Podczas obecności samochodu bezpieczeństwa zatrzymalibyśmy się po twardą mieszankę tak, jak wszyscy. A czy w czasie drugiej neutralizacji Mercedes pozostałby na torze? Nieważne, my zrobilibyśmy dokładnie coś odwrotnego niż oni. Pewności nigdy nie ma, ale strategicznie byliśmy dziś dobrze przygotowani. Szkoda, że nie mamy punktów.
Również i drugi RB16 nie przeciął linii mety. Albon odpadł z podejrzeniem awarii silnika kilka chwil po tym, jak wypadł w żwir na skutek kolizji z Hamiltonem. - Musimy poczekać aż Honda poda nam wszystkie szczegóły. Trwa dokładna analiza - podsumował Christian Horner.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze