Verstappen nie rozpamiętuje porażki
Max Verstappen, choć porażkę w Bahrajnie nazwał straconą szansą, jest przekonany, iż zacięta walka z Mercedesem będzie trwała do końca sezonu.
Max Verstappen, Red Bull Racing RB16B
Charles Coates / Motorsport Images
Po treningach i kwalifikacjach Max Verstappen wydawał się być faworytem do zwycięstwa w Bahrajnie. Holender ruszał z pole position i prowadził w pierwszej fazie wyścigu. Mercedes podciął jednak strategię Red Bulla i choć w samej końcówce Verstappen zaciekle atakował Hamiltona, siedmiokrotny mistrz świata zachował pierwszą pozycję.
Verstappen, mimo że początkowo rozczarowany porażką, przyznał, że drugie miejsce było dobrym rozpoczęciem sezonu.
- Kiedy przeciąłem linię mety, byłem oczywiście rozczarowany, ale przez lata nauczyłem się, że po pierwszym wyścigu nie ma nic straconego - powiedział Verstappen przed Grand Prix Emilii-Romanii. - Najważniejsze jest, że zdobywamy punkty, a nie jak w zeszłym roku, gdy traciliśmy tempo i nie kończyliśmy wyścigów.
- W porządku, uważam, że to stracona szansa, ale jeśli okaże się, że mamy najszybszy samochód, nie będzie to miało większego znaczenia. Jeśli to zły wynik, nie mogę doczekać się kolejnych 22 wyścigów. Mieliśmy konkurencyjny pakiet i zdobyliśmy dobre punkty. Nie wygraliśmy, ale drugie miejsce to nie koniec świata.
Pytany, czy oczekuje już kolejnego - równie zaciętego - pojedynku z Mercedesami, odparł:
- Miejmy nadzieję, że kolejność na mecie będzie tu [w Imoli] odwrotna. Wygląda na to, że mamy konkurencyjny samochód. Oczywiście, warunki tutaj są inne, ale w zeszłym roku dobrze się tu spisywaliśmy.
- Wyścig w Bahrajnie nie był idealny, więc możemy spisać się lepiej niż tam. Z drugiej strony oni też z pewnością mogę się poprawić. Musimy stale się ulepszać.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze