Verstappen „niszczy” zespołowych partnerów
Nawet Lewis Hamilton nie „demolował” tak swoich zespołowych partnerów, jak czyni to Max Verstappen.
Powyższą opinią podzielił się Sam Bird, w ostatnich latach ścigający się przede wszystkim w Formule E.
Verstappen ma za sobą świetny weekend w belgijskim Spa. Pomimo startu z czternastej pozycji, mistrz świata z komfortową przewagą jako pierwszy zameldował się na mecie.
Choć miejsce w Red Bull Racing jest dla wielu marzeniem, porównanie z Verstappenem bywa bolesne. Stosunkowo niedawno przekonali się o tym Pierre Gasly oraz Alex Albon. Teraz partnerem Holendra jest Sergio Perez i choć w maju otrzymał kontrakt na kolejne dwa lata, kierownictwo stajni chwilami „motywuje” go do lepszych wyników.
Perez do wspomnianego wcześniej Grand Prix Belgii ruszał z drugiego pola. Mimo to ukończył wyścig prawie 18 sekund za Verstappenem.
- Umiejętności Maxa są niesamowite, a przecież Sergio Perez to mocny kierowca - powiedział Bird w podcaście BBC. - Jednak Max jest w stanie nie tylko zyskać nad nim trochę czasu. Mówimy o sekundzie na okrążeniu! Całkiem dużo i robi to kiedy chce lub potrzebuje.
- Sekunda na okrążeniu to oszałamiająca porcja czasu. Gdybym był sekundę za zespołowym partnerem, pomyślałbym: „Co u licha się dzieje?!” On potrafi demolować i „likwidować” ludzi w sposób, jakiego chyba jeszcze nie widziałem.
- Lewis dominował w Formule 1 przez długi czas, ale nie niszczył zespołowych partnerów w taki sposób. Valtteri [Bottas] był bliżej Lewisa, niż ktokolwiek był w ostatnim czasie Maxa.
Przewaga jaką Verstappen ma w tabeli nad kolejnym kierowcą sięga już prawie 100 punktów.
- Max to kompletny pakiet. Niesamowicie panuje nad samochodem, ma zdolność do późnego hamowania i doskonale czuje bolid w każdym obszarze toru. Kontroluje samochód w poślizgach na wyjściu z zakrętów. Ustawienia są dokładnie takie, jakich chce. Jest w Red Bullu już od dłuższego czasu i doskonale wie, jakiego samochodu oczekuje.
- Trzeba pamiętać, że zaprojektowali samochód, by Max szybko nim jeździł. To mu pomaga. Jego pewność siebie wzrosła. Jest urzędującym mistrzem świata. Nie mogę sobie go wyobrazić pokonanego. Po prostu nie mogę.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.