Verstappen: Pojechaliśmy agresywnie
Max Verstappen utrzymał za sobą szarżującego Lewisa Hamiltona i po raz pierwszy w karierze wygrał Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images
Verstappen ruszał do wyścigu na torze w Austin z pole position, ale to Hamilton startujący z drugiego pola wyszedł na prowadzenie w zakręcie numer jeden.
Holender znalazł się na czele stawki dopiero po podcięciu strategii Mercedesa podczas pierwszej rundy pit stopów, zjeżdżając po nowe opony pod koniec dziesiątego okrążenia.
Hamilton zaliczył postój trzy kółka później i choć dzięki przewadze opon udało mu się zbliżyć do lidera w drugiej fazie wyścigu, Red Bull Racing zareagował jako pierwszy i na 29. okrążeniu po raz drugi Verstappen odwiedził mechaników.
Liderowi pozostało 27 okrążeń do mety i wydawało się, że może stracić zwycięstwo, gdy Hamilton po ostatnim postoju zaczął odrabiać straty w tempie jednej sekundy na kółku, zmniejszając ośmiosekundową różnicę do niecałych dwóch.
Po otrzymaniu instrukcji, wskazujących na oszczędzanie tylnych opon, w celu lepszego wychodzenia z wolniejszych zakrętów, Verstappen zdołał utrzymać się z przodu ostatecznie przekraczając linię mety 1,3s przed Hamiltonem.
- Przegraliśmy na starcie. Straciliśmy pozycję i musieliśmy w tej sytuacji spróbować czegoś innego - powiedział Verstappen. - Zużycie opon tutaj jest dość wysokie, na tym torze. Pojechaliśmy dość agresywnie i nie byłem pewien czy to się uda, ale ostatnie okrążenia to była naprawdę dobra zabawa.
- Oczywiście bardzo cieszę się, że utrzymałem się z przodu. Miałem problemy w szybkich zakrętach, ale udało się - kontynuował.
W odniesieniu do atmosfery, która panowała podczas GP Stanów Zjednoczonych, przez cały weekend wyścigowy tor odwiedziło ponad czterysta tysięcy fanów, dodał: - Kibice byli naprawdę niesamowici. Fantastycznie jest tutaj być, widząc ich tylu na trybunach. Mam nadzieję, że ta atmosfera utrzyma się przez wiele lat.
Wynik oznacza, że Max Verstappen prowadzi teraz w mistrzostwach kierowców z dwunastoma punktami przewagi nad Hamiltonem, na pięć wyścigów przed końcem sezonu.
- To był bardzo trudny wyścig - powiedział Lewis Hamilton. - Miałem dobry start, dałem z siebie absolutnie wszystko, ale koniec końców, to oni mieli przewagę w ten weekend.
- Naprawdę nie mogliśmy prosić o więcej. Wielkie podziękowania dla mojego zespołu za wspaniałe pit stopy i świetną, ciężką pracę przez cały weekend - dodał.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze