Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Holandii

Verstappen triumfuje przed własnymi kibicami

Max Verstappen wygrał Grand Prix Holandii w obecności setek tysięcy miejscowych kibiców. Wyścig na Zandvoort zostanie jednak zapamiętany też z innych powodów.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB18

Rzesze kibiców, genialna jazda lidera i trochę szczęścia, a także kontrowersji przy neutralizacjach - tak wyglądało tegoroczne Grand Prix Holandii. Pomimo obaw, zmagania na torze Zandvoort dostarczyły wiele emocji i będzie się o nich w najbliższych tygodniach sporo mówić.

Największą nadzieją rywali Verstappena, było pokonanie Holendra na starcie. Na ich nieszczęście, mistrz świata ruszył do wyścigu właściwie perfekcyjnie. Max umiejętnie przyblokował Leclerca po wewnętrznej i wyjechał z pierwszego zakrętu na pewnym prowadzeniu.

Gonić go próbowali kierowcy Ferrari. Charles Leclerc miał jednak dużo gorsze tempo od zawodnika Red Bulla. Natomiast Carlos Sainz znowu padł ofiarą własnego zespołu. Mechanicy Ferrari zapomnieli przygotować tylnej lewej opony przy pitstopie Hiszpana. W konsekwencji Sainz spędził w alei serwisowej ponad pół minuty.

O wiele lepiej radzili sobie Lewis Hamilton i George Russell. Mercedes zdecydował się na strategię jazdy na jeden pitstop, a tempo ich kierowców na twardej mieszance wskazywało, że będzie ona skuteczna. W okolicach 40 okrążenia, opony w samochodzie Verstappena zaczynały się kończyć. Po pitstopie Holender najpewniej wyjechałby za Lewisem Hamiltonem.

Wysiłek Srebrnych strzał został jednak zniweczony przez osobliwą awarię Yukiego Tsunody na 45 okrążeniu. Japończyk, zaraz po wyjeździe z alei serwisowej, zatrzymał się i zameldował swojemu zespołowi, że jedno z kół jest niedokręcone.

Inżynier poinformował go jednak, że według ich danych, wszystko w bolidzie zamontowane jest poprawnie. Tsunoda ruszył więc, jednak całe okrążenie przejechał bardzo powolnym tempem i pod jego koniec zjechał z powrotem do alei serwisowej.

Tam zespół nie zabrał się jednak za koła Japończyka, tylko za kokpit. Przez kilkadziesiąt sekund dwóch mechaników grzebało w kokpicie bolidu, po czym kierowca AlphaTauri ponownie wyjechał na tor. Jednakże nie minęła nawet minuta, zanim Japończyk znowu zatrzymał się poza torem. Tym razem już na dobre. Na Zandvoort zapanowała więc wirtualna neutralizacja

Najbardziej z tej osobliwej sytuacji skorzystał Max Verstappen. Holender wykorzystał "darmowy" pitstop i wyjechał przed Hamiltonem i Russellem. Grand Prix Holandii miało jednak jeszcze jeden zwrot akcji przed sobą.

Chwilę po restarcie, awarii doznał kolejny samochód. Tym razem był to bolid Alfa Romeo Valtteriego Bottasa. Fin zatrzymał się na 55 okrążęniu, po wewnętrznej dojazdu do pierwszego zakrętu. Tym razem na tor wyjechał samochód bezpieczeństwa.

Rozpoczął się więc pojedynek na strategię. Max Verstappen, a także większość stawki, postanowili zjechać po świeże, miękkie opony. Lewis Hamilton natomiast zdecydował się zagrać va banque. Brytyjczyk został na torze na swoim pośrednim ogumieniu.

Czytaj więcej:

Odpowiedź na pytanie "kto podjął właściwą decyzję?" otrzymaliśmy bardzo szybko. Od razu po wywieszeniu zielonej flagi, niesiony przez doping pomarańczowej fali kibiców Verstappen, rzucił się do ataku na Hamiltona, niczym pies myśliwski spuszczony ze smyczy.

Holendrowi wystarczył jeden zakręt, by w akompaniamencie ryku trybun, przebić się na pozycję lidera. Kierowca Red Bulla nie marnował czasu i bardzo szybko zbudował pokaźną przewagę nad resztą stawki. Max Verstappen znowu się nie pomylił

Hamilton nie dał rady utrzymać nawet miejsca na podium. Na osiem okrążeń przed końcem wyprzedził go George Russell. Chwilę później, również na prostej startowej, minął go także Charles Leclerc. Do końca wyścigu, w kontekście podium, już nic się nie zmieniło.

Na piątym miejscu, zaraz za Hamiltonem, finiszował Sergio Perez. Po starcie z trzynastego pola, na szóstym miejscu linię mety przekroczył Fernando Alonso przed Lando Norrisem. 

Koszmarny wyścig Carlosa Sainza został spuentowany przez pięciosekundową karę, która zepchnęła Hiszpana na ósme miejsce. Kierowca Ferrari został nią ukarany za niebezpieczne wypuszczenie z miejsca postojowego, prosto pod koła bolidu Alonso.

Dziewiąty był Esteban Ocon, a pierwszą dziesiątkę zamknął Lance Stroll. Pierre Gasly dotarł do mety jako jedenasty, przed Alexem Albonem. Nadzieję na dobry wynik miał, startujący z ósmego miejsca, Mick Schmuacher. Niemiec zaliczył jednak tragiczny pitstop i w efekcie skończył wyścig jako trzynasty.

Za plecami swojego rodaka finiszował Sebastian Vettel. Niemiec utrzymał za plecami Kevina Magnussena i Guanyu Zhou. Daniel Ricciardo i Nicholas Latifi skompletowali stawkę. 

Poz. Kierowca Czas Strata Różnica
1 Netherlands Max Verstappen -    
2 United Kingdom George Russell 4.071 4.071 4.071
3 Monaco Charles Leclerc 10.929 10.929 6.858
4 United Kingdom Lewis Hamilton 13.016 13.016 2.087
5 Mexico Sergio Pérez 18.168 18.168 5.152
6 Spain Fernando Alonso 18.754 18.754 0.586
7 United Kingdom Lando Norris 19.306 19.306 0.552
8 Spain Carlos Sainz 20.916 20.916 1.610
9 France Esteban Ocon 21.117 21.117 0.201
10 Canada Lance Stroll 22.459 22.459 1.342
11 France Pierre Gasly 27.009 27.009 4.550
12 Thailand Alexander Albon 30.390 30.390 3.381
13 Germany Mick Schumacher 32.995 32.995 2.605
14 Germany Sebastian Vettel 36.007 36.007 3.012
15 Denmark Kevin Magnussen 36.869 36.869 0.862
16 China Guanyu Zhou 37.320 37.320 0.451
17 Australia Daniel Ricciardo 37.764 37.764 0.444
18 Canada Nicholas Latifi 1 lap    
  Finland Valtteri Bottas 1 lap    
  Japan Yuki Tsunoda      

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Błąd w dziesiątym zakręcie zabrał pole position
Następny artykuł Właściwe wybory u Verstappena

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska