Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Japonii

Verstappen uciszył krytyków

Po zdobyciu pole position w kwalifikacjach do GP Japonii, Max Verstappen uznał, że osoby krytykujące Red Bull Racing za słaby występ w niedawnym GP Singapuru, powinny zamilknąć.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB19

Lider tegorocznych mistrzostw świata, Max Verstappen, już za pierwszym podejściem w finałowej części kwalifikacji do GP Japonii wykręcił czas, który w ostatecznym rozrachunku dawał mu pole position. Podkreślił jednak dobrą dyspozycję swoją oraz Red Bull Racing, poprawiając za drugim razem wynik o ponad dziesiątą sekundy. Ostatecznie pokonał drugiego Oscara Piastriego z zespołu McLaren o 0,581s.

Odrodzenie Red Bulla nastąpiło po rozczarowującym weekendzie w Singapurze, w którym zespół miał trudności ze znalezieniem tempa. Obydwaj reprezentanci stajni z Milton Keynes odpadli wtedy już w Q2.

Spadek wydajności zespołu wzbudził podejrzenia, że został on dotknięty niedawnymi dyrektywami technicznymi, zaostrzającymi wytyczne o elastyczności skrzydeł. Stajnia zapewniała jednak, że nie miało to żadnego związku ze zrewidowanymi zasadami.

Verstappen uznał, że powyższy wynik rozwiał wszystkie plotki. Zgodził się także, że był zdeterminowany, aby zrekompensować niepowodzenia z poprzedniej rundy.

- Tak, mieliśmy wtedy zły weekend. Oczywiście ludzie zaczynają mówić „ach, to wszystko przez dyrektywy techniczne”. Teraz jednak mogą dać sobie spokój z takimi komentarzami - powiedział Holender.

- Owszem, byłem bardzo zdeterminowany, aby zaliczyć tu dobry weekend i upewnić się, że jesteśmy mocni - zaznaczył.

Czytaj również:

Wskazywał wcześniej, nieco żartobliwie, że nie przywiązuje wagi do niedawnych problemów i traktuje je jako coś nieistotnego.

Kontynuując temat sobotnich kwalifikacji zdradził, że jego inżynier Gianpiero Lambiase zaproponował mu, aby na drugim mierzonym okrążeniu, spróbował zejść z rezultatem do 1:28, podczas gdy Q3 rozpoczął od wykręcenia 1:29.012.

- Lambiase powiedział mi, że 1:28 byłoby fajne, więc stwierdziłem „nie martw się, zrobię to”. Aczkolwiek on odparł „dobrze, ale nie rozwal auta, ok?”. Odparłem „Oczywiście, że nie chcę do tego doprowadzić” - opowiadał obrońca tytułu. - Generalnie wiedziałem, że w kilku miejscach da się jeszcze pojechać nieco szybciej i udało się.

- W każdym razie jeździło się bardzo przyjemnie, samochód był przewidywalny, a to jest najważniejsze. Z okrążenia na okrążenie w kwalifikacjach byliśmy coraz lepsi - wspomniał.

- McLaren był dość blisko, ale wprowadziliśmy pewne korekty w ustawieniach, które nam trochę pomogły. Gdy w pierwszym sektorze na tym torze czujesz się pewnie w bolidzie, robi to różnicę, czego obraz mieliśmy w czasówce - podsumował.

Czytaj również:

Ustawienie na starcie do Grand Prix Japonii

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Hamilton proponuje pomoc sztucznej inteligencji
Następny artykuł Sargeant z niecodzienną karą

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska